Opinie, poglądy, komentarze…
Dolny Śląsk wydał do tej pory niewiele z 482 mln. zł zaplanowanych na ten rok dotacji unijnego Regionalnego Programu Operacyjnego i jest to jeden z najgorszych wyników w kraju. Nie ma już szans by wydać całą tę kwotę. Władze centralne i wojewódzkie przerzucają się z samorządami odpowiedzialnością za ten stan rzeczy. Gdzie tkwi prawda? Jak na tym tle wyglądają gminy powiatu lubańskiego? Czy mają jakieś problemy z wydawaniem unijnych dotacji?
* Konrad Rowiński, burmistrz Lubania
- Musimy rozróżnić dwie sprawy. Zupełnie inna jest rola samorządu wojewódzkiego, który odpowiada za wdrażanie Regionalnego Programu Operacyjnego, a inna samorządu gminnego lub powiatowego, które te programy w części realizują. Mitem jest również to, że środków pomocowych jest bardzo dużo. W tej chwili jako miasto przygotowujemy nowe projekty i już dzisiaj wiem, że przy składaniu kolejnych wniosków nic nie jest oczywiste. Dobrym przykładem są zeszłoroczne nabory w działaniach dotyczących transportu drogowego czy edukacji, gdzie łączne wnioskowane dofinansowanie wszystkich złożonych projektów wyniosło przeszło 700 proc. kwoty przeznaczonej na nabór w transporcie drogowym oraz ponad 800 proc. w edukacji. Zarząd Województwa Dolnośląskiego, w oparciu o strategiczne kryteria wyboru projektów, zaprosił do złożenia kompletnych wniosków o dofinansowanie znacznie węższą grupę projektodawców. Oznacza to, że w przypadku bazy sportowej przy placówkach edukacyjnych sto samorządów, które złożyły dobre wnioski nie otrzymało pieniędzy, bo środków było zbyt mało w stosunku do potrzeb. W tym ostatnim naborze były preferowane wnioski dotyczące sal gimnastycznych i hal sportowych inne przepadały. Następny nabór wniosków, który za miesiąc dobiegnie końca dotyczy infrastruktury wypoczynku aktywnego czyli bazy sportowej. W jego ramach chcemy złożyć wniosek na odbudowę basenu na Kamiennej Górze. Teoretycznie możemy starać się o kwotę nawet 9 milionów złotych, jednak dla całego Dolnego Śląska alokacja wynosi tylko 78 mln Jest więc bardzo „ciasno” i wiele samorządów odejdzie z przysłowiowym kwitkiem. Wbrew pozorom, na inwestycje infrastrukturalne, środków unijnych nie jest wcale dużo. A te które są, promują projekty o znaczeniu co najmniej regionalnym, co w znacznej mierze preferuje Wrocław i duże miasta. Jeżeli samorządom gminnym i powiatowym zostaną przyznane pieniądze, z pewnością nie będą miały trudności z ich wydatkowaniem, ponieważ mają duże doświadczenie w realizacji inwestycji. Musimy również pamiętać, że środki w Regionalnym Programie Operacyjnym są na różne zadania dla rozmaitych podmiotów od przedsiębiorców poprzez szpitale, muzea, teatry, wyższe uczelnie, duże inwestycje drogowe, za które samorządy gminne w większości w ogóle nie odpowiadają. Są one realizowane przez podmioty nie związane z samorządami gminnymi. Reasumując, jeżeli chodzi o samorządy gminne jestem przekonany, że jeśli tylko nasze wnioski zostaną uwzględnione, to na pewno samorządy się z ich realizacji wywiążą.
* Mariusz Tomiczek, Naczelnik Wydziału Edukacji, Spraw Społecznych i Rozwoju Starostwa Powiatowego w Lubaniu
- Przypisywanie samorządom gminnym i powiatowym winy za opóźnienia w wykorzystaniu unijnych pieniędzy wydaje się sporą przesadą. Przykład pierwszy - powiat lubański składał wniosek do Priorytetu IX Program Operacyjny Kapitał Ludzki w lipcu 2008 roku. Procedura jego oceny trwała dziewięć miesięcy, czyli przekroczono wszystkie obowiązujące tu terminy. Po akceptacji wniosku przez Urząd Marszałkowski, odpowiedź starosty lubańskiego w ramach negocjacji na zastrzeżenia Instytucji pośredniczącej została przesłana po trzech dniach od terminu przesłania pisma do starostwa powiatowego. Przykład drugi. Akceptacja wniosku po negocjacjach powiatu lubańskiego do priorytetu III POKL w Ministerstwie Edukacji Narodowej miała miejsce w kwietniu br., wszystkie niezbędne do podpisania umowy dokumenty zostały skompletowane i przesłane do MEN niezwłocznie, tj. w ciągu czterech dni. Czas oczekiwania na przesłanie przez MEN umowy wynosi już cztery tygodnie, pomimo tego, że formalny termin rozpoczęcia realizacji projektu to 15 kwietnia br.
Wobec tych faktów trudno uznać, że to samorządy gminne czy powiatowe opóźniają wdrożenie realizacji projektów, co prawda zdarzają się przypadki złych wniosków, niespełniających wymogów formalnych, ale te są odrzucane we wstępnej ocenie projektu. Uważam, że procedury są zbyt szczegółowe, trwają za długo, do tego dochodzą jeszcze zmiany dokumentów projektowych wprowadzane już po ogłoszeniu konkursów na nabór wniosków. Wszystko to składa się na przyczynę opóźnienia w realizacji projektów. W tej edycji realizacji projektów zapowiadano uproszczenie procedur i ułatwienie rozliczeń – póki co zapowiedzi pozostały zapowiedziami.
Z dnia: 2009-06-03, Przypisany do: Nr 11(370)