W ostatniej dekadzie stycznia siedemnastoletnia lubanianka, uczennica LO, odebrała sobie życie zażywając dużą ilość leków. Samobójstwo, jako takie, już budzi wiele emocji a odebranie sobie życia przez nastolatka wydaje się wprost niewiarygodne.
Tajemnicę, co było przyczyną tak desperackiego kroku, prawdopodobnie zabrała ze sobą do grobu. Oczywiście, wśród bliższych i dalszych znajomych krążą domysły – problemy w szkole, rodzinie, nieszczęśliwa miłość? Ale czy były one aż tak dramatyczne by nie chcieć żyć?
Samobójstwa wśród nastolatków - wcale nierzadkie - to temat zgłębiany przez wielu badaczy ludzkiej psychiki i mechanizmów społecznych, to przedmiot troski także psychoterapeutów, choć nadal w tej sprawie jest wiele niejasności. Upatruje się między innymi przyczyn w zmianach osobowościowych kiedy dziecko odchodzi a jego miejsce zajmuje nastolatek. Trudności w stawianiu czoła i dawaniu sobie rady z tymi zmianami, mogą czasami prowadzić do intensywnych uczuć rozpaczy i beznadziei, które z kolei mogą spowodować wiarę, że śmierć jest jedynym możliwym rozwiązaniem. Cierpienie i samotność jest udziałem każdego człowieka w pewnych momentach a czasem okresach życia. Nastolatek jednak uważa, że dotyka to tylko jego i następuje taka chwila, gdy śmierć wydaje się jedynym rozwiązaniem.
Bliscy, rodzina samobójcy przeżywają to jako pośmiertną karę, dożywocie, na jakie ich skazał młody człowiek - bo z takim poczuciem winy trudno się uporać do końca swoich dni.
Młodzi ludzie, którzy myślą o swojej śmierci, często odrzucają oferowaną im pomoc, choć w tym samym czasie wyraźnie na różne sposoby wysyłają sygnały, że jej potrzebują. Jak było w przypadku lubanianki trudno dociekać, szczególnie teraz, kiedy wszystko tak boli. Ale może warto by dorośli się zastanowili, czy naprawdę nie da się znaleźć więcej czasu dla młodych ludzi, którzy wstępują w najtrudniejszy etap swojego życia.
Z dnia: 2010-02-03, Przypisany do: Nr 3(386)