Łużyce Bazalt na półmetku
11 listopada 2010 roku w 92. rocznicę niepodległości naszego kraju juniorzy starsi Łużyc Bazaltu Lubań rozegrali ostatni mecz w tym roku, kończąc rozgrywki klasy okręgowej w rundzie jesiennej sezonu 2010/2011. Mecz rozegrano z Victorią Ruszów. Wynik spotkania 11:1 dla Łużyc. Wspaniałe zakończenie. Oficjalne wyniki grup młodzieżowych: juniorów starszych, juniorów młodszych, trampkarzy i młodzików po ogólnej weryfikacji znane będą pod koniec grudnia br. Wiadome są na dziś wyniki seniorów, którzy grają w klasie okręgowej. Drużyna zajęła 9 miejsce na półmetku z dorobkiem 27 punktów, bramki strzelone- 30, stracone- 19. Niestety ani ja - prezes klubu, zarząd, działacze, trener Wolereiter i kibice nie są z tego wyniku zadowoleni. Początek rundy fatalny, 3 mecze, pierwsze 2 porażki i remis. Po ostrej ale kulturalnej rozmowie zarządu i trenera z piłkarzami nastąpiły zmiany na lepsze. Pozostałych 12 meczy to spotkania bez porażki. Niektóre z nich to niewykorzystane szanse. Nysa Zgorzelec zamiast wygrać nasz zespół stracił bramkę samobójczą w 93 minucie i było tylko 2:2. Mecz w Jeżowie - 93 minuta strata bramki przez naszą drużynę i znowu tylko 2:2. Spotkanie z Włókniarzem Mirsk, błąd sędziego głównego nie uznający decyzji odmiennej arbitra bocznego i tylko 1:1. Potyczka w Lwówku z Czarnymi - przy stanie 2:1 dla Łużyc, nasz zawodnik nie wykorzystuje 100 proc. szansy. Ostatnia minuta, do pustej bramki nie strzela nasz zawodnik i tylko znowu 2:2. 23 października br. mecz z Piastem Dziwiszów 92 minuta i zamiast wygrać 1:0 jest 1:1. Bardzo dużo bramek straciliśmy w ostatniej minucie, podobnie, było w pierwszych meczach z Woskarem 1:1 i 0:1 z Wartą Bolesławiecką. Wielka szkoda, z której należy wyciągnąć pozytywne wnioski na przyszłość, aby w rundzie wiosennej się to nie powtórzyło. Wbrew niektórym kibicom, którzy mówią, że nie chcemy awansować do IV ligi, to oświadczam na łamach prasy, że Łużyce Bazalt powinny od dawna grać w tej lidze. Na to klub stać przy pomocy sponsorów. W grupach młodzieżowych największe postępy w końcówce rozgrywek zrobili młodzicy pod opieką trenera Tomasza Czuchryty. Piłókarze z sezonu 2009/2010 prawie w całości przeszli, ze względu na wiek, do klasy trampkarzy a pozostało tylko 3 zawodników ze starej grupy. Tomek Czuchryta budował dzień po dniu nową drużynę z nowymi zawodnikami. W końcówce rozgrywek nawet lider Bolesławiec, a także Zgorzelec nie poradzili sobie z Łużycami. Z kolei trampkarze prowadzeni przez Piotra Bortko grali w kratkę, ale tak dzieje się często, kiedy drużyna prawie w całości stworzona została przez byłych młodzików. Tu już nie ma bramki 2 m na 5 m, ale bramka 2,44 m na 7,32 m. Będzie na wiosnę lepiej...
Więcej czytaj w drukowanym wydaniu Ziemi Lubańskiej