Opinie, poglądy, komentarze...
W związku z beatyfikacją Jana Pawła II pojawiają się na naszym rynku kubki, popielniczki, koszulki i tym podobne rzeczy z wizerunkiem naszego Papieża. Czy tego rodzaju gadżety dowartościowują takie wydarzenia, czy raczej je deprecjonują?
* Leonarda Kawa, prezes Stowarzyszenia Rodzin Katolickich przy parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa i Świętego Jakuba w Lubaniu.
- Uważam, że bibeloty sprzedawane na jarmarkach, bazarach oraz sklepach z wykorzystaniem wizerunku błogosławionego Jana Pawła II to pomysł skandaliczny, raniący uczucia katolików. Już za życia papieża jego wizerunek został skomercjalizowany. Można było kupić dywaniki, drewniane talerze, kasetki, ceramikę itp., na których widniała jego postać. Moim zdaniem produkowanie takich gadżetów już wtedy przekraczało barierę dobrego smaku. Gadżetomania nasiliła się po śmierci papieża, by teraz – w czasie ceremonii wyniesienia Go na ołtarze – osiągnąć swoje apogeum. Obecnie można spotkać sztućce do wadowickich kremówek z wizerunkiem papieża, popielniczki, dywaniki, wycieraczki, koszulki a nawet… wódkę JP2 z kompletem kieliszków. Można podawać dziesiątki przykładów wykorzystania wizerunku Jana Pawła II i najczęściej niestety, w kiczowatych wyrobach. Jestem tym osobiście a także całe moje środowisko, oburzona. Wiem jednak, że nic na to nie poradzimy. Jedyne co możemy zrobić to piętnować publicznie i nie kupować. A że popyt kształtuje podaż, wkrótce być może te nieszczęsne gadżety znikną z naszego rynku. Mam przynajmniej taką nadzieję.
Z dnia: 2011-05-11, Przypisany do: Nr 9(416)