Tysiące w ciągu miesiąca
Swoboda przepływu pracowników to normalny stan w UE, a mieszkańcy wschodnioeuropejskich państw Unii mogą wreszcie w pełni z niej korzystać. Rząd RFN spodziewa się, że rocznie do Niemiec przyjedzie ok. 100 tysięcy chętnych do podjęcia pracy. Nie wiadomo jak Niemcy to obliczyli, że nowych pracowników będzie tak mało. A trzeba pamiętać. że wg. naszych zachodnich sąsiadów to przybysze z ośmiu państw, dla których otwarto rynek, a nie tylko z Polski. Nieco innego zdania są przedstawiciele firm pośredniczących w załatwianiu pracy do Niemiec. Otóż tylko z powiatów nadgranicznych Dolnego Śląska (lubański, zgorzelecki, bolesławiecki, lwówecki i jeleniogórski) może w ciągu najbliższego miesiąca wyjechać nawet 20 tysięcy ludzi.
- Jeżdżę do pracy w Niemczech od 7 lat, jestem opiekunką, teraz pozostanę tam na stałe, mam siostrę w Kolonii, która właśnie załatwia mi pracę i mieszkanie - mówi Karolina Boryczko z Lubania.
Karolina jest jedną z tysięcy młodych kobiet, które opuszczą Lubań na zawsze.
Niemcy potrzebują miliona rąk
Nieoficjalnie wiadomo, że Niemcy potrzebują ok. miliona pracowników, jednak przede wszystkim w zawodach niskopłatnych. Oficjalnie natomiast poszukiwani są inżynierowie różnych specjalności (36 tys.), informatycy (20 tys.) oraz co najmniej kilkanaście tysięcy tzw. Haushaltshilfe, czyli popularnych opiekunek/opiekunów do osób starszych.
- Pracuję w opiece 9 lat. Byłam u kilkunastu niemieckich rodzin. Mam spore doświadczenie. O ile kiedyś pracowaliśmy u ludzi w bardzo podeszłym wieku, o tyle dzisiaj podopieczni nie są już tak wiekowi. Teraz pracuję u kobiety w wieku 78 lat, która cierpi na demencje starczą. Zaczynałam u mężczyzny, który wówczas miał lat 93 i poruszał się na wózku – mówi Stanisława Michałek ze Świeradowa-Zdroju. - Muszę jednak powiedzieć, że kiedyś były w tej branży większe zarobki i oczywiście wyższy kurs euro oraz niższe niż teraz ceny w Polsce. Po dwumiesięcznym wyjeździe można było żyć bardzo dobrze. Dziś można jedynie przeciętnie - kontynuuje pani Stanisława.
Pani Michałek nie zamierza jednak wyprowadzać się do Niemiec. Będzie pracowała jak dotychczas (własna działalność gospodarcza). Chyba że pracodawca zaproponuje inną formę zatrudnienia.
Nie otwierali rynku bo było trudno
Niemcy i Austria to jedyne państwa spośród krajów dawnej unijnej piętnastki, które po rozszerzeniu UE w 2004 r. skorzystały z możliwości ograniczenia swobody przepływu pracowników z nowych państw UE przez pełne siedem lat. Niemieccy politycy zastrzegają, że mieli uzasadnione powody by utrzymywać bariery. Wynagrodzenia w Niemczech były stosunkowo wysokie, szczególnie w porównaniu z państwami za ich wschodnią granicą. Nie bez znaczenia była też trudna sytuacja na niemieckim rynku pracy; jeszcze na początku 2004 r. liczba bezrobotnych przekraczała 4,5 mln osób i ciągle rosła. Dziś Niemcy mają ok. 3 mln bezrobotnych, a gospodarka znów rozkwita. Nie słychać już ostrzeżeń przed zalewem taniej siły roboczej ze wschodu. Przeciwnie: wielu ekspertów i przedsiębiorców martwi się, że niedobór fachowców będzie hamulcem wzrostu gospodarczego. Dlatego krytykowali od dawna politykę izolowania rynku pracy, prowadzoną w minionych latach przez kolejne rządy Niemiec. Jednocześnie niemieccy związkowcy ostrzegają przed zaniżaniem płac i nadużyciami ze strony nieuczciwych pracodawców. Czy czeka nas milionowa emigracja pracownicza jak na Wyspy? Czas pokaże.
Ile możemy zarobić w Niemczech od 1 maja br. Zarobki dla opiekunów osób starszych wynoszą średnio ok. 2000 euro (dyspozycyjność przez okrągłą dobę), budowlańcy 1600 – 2000 euro, pracownicy branży turystycznej zarobić mogą ok. 1400 euro, informatycy ok. 3400 euro robotnicy rolni 1500 euro, kelnerki 1200 euro plus napiwki, ekspedientki w marketach 900 – 1100 euro. Pielęgniarki zaczynają od 900 euro, kierowcy 1200 – 2000 euro pod warunkiem, że znają perfekt niemiecki. Trzeba również pamiętać, że wymienione stawki to większości kwoty brutto. Więc rewelacji raczej nie ma. Przy czym u nas w większości tych zawodów zarabia się 1200 – 1500 zł. Jest różnica?
Z dnia: 2011-05-11, Przypisany do: Nr 9(416)