* Izabela Olszewska z Lubania
– Moim zdaniem współczesna postawa ojca budzi wiele zastrzeżeń i kontrowersji, głównie odnoszę się do tych młodych tatusiów, którzy po narodzinach dziecka w ogóle nie angażują się w życie i wychowanie potomka, oczywiście mówię tu o nielicznych przypadkach. Natomiast ojciec kiedyś był głównym żywicielem rodziny.Mama siedziała w domu, gotowała i zajmowała się dziećmi, zaś tata pracował aby utrzymać rodzinę.
* Jadwiga Gorzkowska z Gryfowa Śl.
– Ojcowie XXI wieku są nieco wygodni niż w czasach ubiegłych, mają wszystko podane na dłoni. W tamtych czasach mężczyźni byli bardziej zdyscyplinowani i odpowiedzialni za swoje pociechy, teraz zdarza się to coraz rzadziej. Potrafili utrzymać rodzinę, teraz liczą na pomoc.
* Barbara Stachniałek z Lubania
– Uważam, że ojcowie za moich czasów byli bardzo wygodni, ponieważ to właśnie matki miały na głowie cały dom, pranie pieluch, gotowanie i inne obowiązki domowe. Teraz kobiety mają lepiej, łatwiej jest z dostępnością do produktów, wszystko można kupić. Kiedyś to ja musiałam się przejmować tym co ugotować, na pewno wiedziałam, że to ja muszę dzieciom wszystko zapewnić. Myślę, że tatusiowie teraz bardziej się sprawdzają niż kiedyś.
* Jerzy Królikowski z Lubania
– Oczywiście będę bronił postawy ojców z moich lat, dawnych. Teraz panowie mają wszystko podane, ale nie potrafią tego wykorzystać, są na pewno mniej chętni do pracy. U mnie to żona zajmowała się domem a ja pracowałem, ale również wkładałem całe serce w prowadzenie domu, w jakiś też sposób pomagałem żonie przy dzieciach.
* Alicja Markot z Lubania
– Dla mnie ojcowie kiedyś a ojcowie teraz w niczym się nie różnią. Tak samo pracują, utrzymują swoją rodzinę, włączają się w życie, dlatego nie widzę tych różnic. Może dlatego, że sama mam przykładnego ojca ale również ojca moich dzieci, który oddaje wszystko to co ma.
Z dnia: 2011-06-22, Przypisany do: Nr 12(419)