Inaczej być nie może

Choć w tej sprawie były już podejmowane nieśmiałe próby staramy się obecnie ponownie do niej wrócić, bo okazuje się, że jest więcej zainteresowanych w Lubaniu i poza nim, którym leży ona na sercu. Ostatnio, w maju bieżącego roku, w piśmie do naszej redakcji przypominała o niej lubanianka Irena Leszczyńska.
- W imieniu własnym i Honorowanego Obywatela Miasta Lubań Feliksa Netza – pisze w swoim wystąpieniu – zwracam się z prośbą o wszczęcie postępowania w sprawie nazwania jednej z ulic imieniem Marii i Franciszka Komendzińskich.
W uzasadnieniu autorka pisma m.in. zauważa, że sprawa powinna dla nas być bardzo istotna ponieważ: „państwo Komendzińscy byli spolegliwymi lekarzami oddanymi całym sercem małym i dużym pacjentom. Ich praca była szczególnie ważna w latach powojennych, kiedy lekarzy w mieście było bardzo mało a oni zawsze byli do dyspozycji... Żyją jeszcze ludzie których leczyli, ale jest ich w mieście coraz mniej i obawiam się, że podobnie jak Feliks Netz (w e–mailu do mnie z 02.03.2011) „Trzeba lobować w tej sprawie. Bo jeszcze dekada i pamięć o Nich zaginie”.
Przywołany wyżej Feliks Netz – znakomity twórca, poeta, prozaik, felietonista, krytyk, tłumacz, a dla Lubania postać szczególna, rok temu podczas pobytu w naszym mieście na łamach Ziemi Lubańskiej (nr 15 z 2010r.) wygłosił znamienną konstatację w tej sprawie.
– Zastanawiam się, stojąc przed ich domem przy dzisiejszej ul. Kombatantów, jak to możliwe, że tych dwoje wspaniałych ludzi, pracą i sercem oddanych Lubaniowi, nie ma w tym mieście swojej ulicy!? Nie trzeba wiele trudu i wiele wyobrażeń, by weteranom oddać jakąś inną, może nową ulicę, a tę dawniej Henryka Pobożnego nazwać ulicą Marii i Franciszka Komendzińskich? Wierzę że tak się stanie. Inaczej być nie może, bo inaczej być nie powinno – kończy z przekonaniem. Trzeba przyznać, że wszystkie te słowa powinny wprawić nas co najmniej w zakłopotanie, iż możemy być tak ślepi na zasługi państwa Komendzińskich. Taka niewdzięczność niepodobna do lubanian i po prostu nam nie przystoi. Jeśli włodarzom i wszystkim odpowiedzialnym za naszą lokalną politykę historyczną brakuje argumentów na rzecz tej inicjatywy, to podpowiadamy jeszcze jeden. W przestrzeni publicznej Lubania mamy sporo faktów, które związane są z jego historią po 1945, odtwarzamy też ich ostatnio wiele, które odnoszą się do przeszłości miasta sprzed tej daty, natomiast zdecydowanie brakuje takich klarownych łączników między tymi tak różnymi epokami. Dzieje życia państwa Komendzińskich jak mało które nadają się do takiej roli i na takie upamiętnienie. Wtedy historia Lubania będzie komplementarna i bez niezrozumiałych luk.