Sprawiedliwość nierychliwa

Zapomniana sprawa firmy Justos braci Sikorskich z Leśnej ponownie wraca do przestrzeni publicznej i to w zupełnie nowej odsłonie. Przypadek pokrzywdzonych przez urzędy leśnian zainteresował bowiem Helsinską Fundację Praw Człowieka, która wystosowała 13 kwietnia br. do lubańskiego starosty i burmistrza Leśnej interwencyjne pisma. Dodatkowo cały problem nabrał szerszego wymiaru, gdyż stał się 21 czerwca elementem programu „Interwencja” w TV Polsat. Słowem znowu zrobiło się o nim głośno zapytajmy zatem o co tu chodzi, bowiem po tylu latach mieliśmy prawo o wszystkim zapomnieć. Cała sprawa sięga jeszcze zarania Polski Niepodległej. Zaczęła się 30 kwietnia 1991 roku, kiedy to ówczesny burmistrz Leśnej wydał właścicielom spółki Justas - Józefowi i Stanisławowi Sikorskim, decyzję lokalizacyjną na budowę zakładu ślusarskiego przy ul. Baworowo 8O. Kiedy obiekty stanęły urzędnicy unieważnili decyzję bowiem spostrzegli, że są to obszary zalewowe Kwisy. W rezultacie rażących naruszeń prawa i zaistniałej sytuacji spółka zanotowała ogromne straty majątkowe i zmuszona została do zaprzestania prowadzenia działalności gospodarczej. Konsekwencje tych niezrozumiałych błędów ponieśli jej właściciele i do dziś, a historia ta ma już 20 lat, nie uzyskali rekompensaty za wyrządzone im krzywdy. Tak to wygląda w największym skrócie. Popatrzymy teraz, co o tym wszystkim sądzi Helsińska Fundacja Praw Człowieka. W świetle przeprowadzonej analizy – w jej opinii - poza sporem są nieprawidłowości jakie dopuścił się Urząd Miasta Leśnej, przygotowując do sprzedaży tereny zalewowe. Podobnie rażące błędy popełnił Kierownik Urzędu Rejonowego w Lubaniu, który zatwierdził te plany realizacyjne i udzielił pozwolenia na budowę zakładu. Nikt nie ma w tej sprawie żadnych wątpliwości, co potwierdzają orzeczenia różnych organów nadzorczych. Schody zaczynają się wtedy, gdy pokrzywdzeni zaczynają się upominać o rekompensatę poniesionych szkód. Wówczas nikt nie znajduje podstawy prawnej dla takich działań. Tymczasem w ocenie Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka żądanie leśnian „ jest w pełni uzasadnione i nakłada na właściwe organy obowiązek wszczęcia rokowań w sprawie wykupu działki lub zainicjowania postępowania wywłaszczeniowego”. Konstatację tę Fundacja uzasadnia m.in. najnowszym wyrokiem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu (z marca 2011 r.), art. 21 Konstytucji RP, czy orzeczeniem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Wynika z nich, że nie ma żadnych przeszkód natury prawnej, by podjąć wspomniane działania na rzecz poszkodowanych. W związku z powyższym Fundacja „apeluje do Pana Starosty o wystąpienie do Burmistrza Gminy Leśna o przeprowadzenie z panami Sikorskimi rokowań w przedmiocie nabycie w drodze umowy działki... W razie niepowodzenia rokowań albo odmowy ich podjęcia apelujemy o wszczęcie (z urzędu) postępowania wywłaszczeniowego”. Do połowy czerwca nie było odpowiedzi od adresatów tego wystąpienia. Zapewne analizują ponownie sprawę.