Stan ten trwał przez blisko 100 lat, kiedy w styczniu 1741 roku król Fryderyk II Wielki polecił berlińskiemu proboszczowi Reinbeckowi wytypować dwunastu kandydatów i wysłać ich do księcia Leopolda von Dessau, celem skierowania do pełnienia posługi kaznodziei w okolicznych wsiach. Od tego momentu wszystkie wsie mogły mieć ewangelickiego księdza. W końcu 1741 roku, a więc jeszcze podczas wojny, dwa konsystorze we Wrocławiu i Głogowie rozpatrywały już wnioski mieszkańców wsi i miasteczek. Wszystkie załatwiane były pozytywnie. Zgoda uzależniona była od zobowiązania się gminy do poniesienia kosztów budowy kościoła i utrzymania księdza. W ten sposób w ciągu roku powstało na Śląsku ponad 200 domów modlitwy, w tym w Kościelniku Średnim. Początkowo zalecano aby Bethausy budować niezbyt wysokie, bez wieży kościelnej i z ogólnie dostępnych materiałów. Stąd pierwsze świątynie, wznoszone w różnych miejscach, były do siebie bardzo podobne.
Mieszkańcy Kościelnika Średniego już w roku 1742 rozpoczęli starania o uzyskanie pozwolenia na wybu¬dowanie własnej świątyni i przydzielenie duchownego. Radosna informacja, że jeden z sześciu pastorów przygotowywanych w Berlinie przez proboszcza Süssmilcha i wysłanych do Wrocławia będzie przydzielony do pracy w Kościelniku Średnim, szybko rozniosła się po miejscowości. O tym, który z tej szóstki będzie u niej pracował zadecydowało losowanie we Wrocławiu 24 listopada 1742 roku. Pastor Bernhard Splittegrab wyciągnął kartkę z wymienioną miejscowością Kościelnik Średni. Chwilę po całym tym zdarzeniu, każdy z szóstki pastorów otrzymał odpowiednie nominacyjne dokumenty na poszczególne parafie.
Jan Bernhard Splittegrab urodził się 16 lipca 1715 roku w Golitz niedaleko Frankfurtu nad Odrą. Tam też początkowo uczył się, później prze¬niósł się na studia do Berlina. W parafii służył aż do swojej śmierci 25 lutego 1765 roku. Dwukrotnie wchodził w związek małżeński. Pierwsza żona Kristine Elżbieta z domu Thiem powiła mu czterech synów i jedną córkę. Po jej śmierci ożenił się z Augustą Charlottą von Unruh. Jego obraz wisiał w świątyni obok ambony.
Już 3 grudnia Splittegrab zjawił się na terenie przydzielonej mu parafii. Przyjęty został bardzo gorąco na drodze, a potem przed domem ziemianina z Kościelnika Średniego. Nie mogli oni tego uczynić przed kościołem i plebanią, gdyż były one we władaniu księdza katolickiego. Ówczesna właścicielka Kościelnika Średniego - wdowa Charlotte Fryderyka von Zobelitz, przygotowała dla pastora i jego rodziny dwa umeblowane pokoje i piwnicę w swoim domu. Tutaj też wspólnie z pastorem wygospodarowali odpowiednie miejsce do odprawienia ewangelickiego nabożeństwa. Po raz pierwszy po 89 latach dobyło się ono w drugą niedzielę adwentu, 9 grudnia 1742 roku.
Po przygotowaniach pastor ogłosił kolejne nabożeństwo z okazji przybycia do Kościelnika Średniego inspektora kościelnego pastora Kahla, który miał uroczyście wprowadzić Splittegarba na urząd proboszcza. Cała uroczystość miała miejsce 13 stycznia 1743 roku, wtedy też inspektor nakreślił granice nowo utworzonej parafii. W jej skład wchodziły następujące miejscowości: Kościelnik Dolny, Średni, Górny, Janówka, Baworowo, Bożkowice i Zamczysko. Ta ostatnia miejscowość licząca około 70 rodzin została odłączona od parafii 1 stycznia 1877 roku i weszła w skład parafii biedrzychowickiej.
Obsadzenie po raz pierwszy urzędu proboszcza w Kościelniku Średnim zostało dokonane przez króla pruskiego w roku 1742. Nominacji dwóch następnych duszpasterzy przeprowadził królewski nadkonsystorz we Wrocławiu. Od roku 1810 tych czynności dokonywał królewski rząd w Legnicy. Zanim jednak kandydat na proboszcza otrzymał nominację, przechodził najpierw pierwszy etap - konkurs. Patron przedstawiał wspólnocie kandydatów na urząd. Ci w poszczególne niedziele wygłaszali próbne kazania i przedstawiali swoje zdolności i umiejętności. Po wystąpieniach wszystkich kandydatów wspólnota kościelna dokonywała wyboru najbardziej odpowiadających jej kaznodziei. Z tych trzech patron wybierał jednego, którego jednocześnie mianował, a o znalezieniu się w tej trójce decydowała liczba głosów.
Szybko pomyślano o budowie świątyni, plebanii i szkoły. Na początku postanowiono wyposażyć we wszelkie potrzebne przedmioty tymczasową salę w domu właścicielki Kościelnika Średniego pani von Zobelitz. Ona sama zakupiła z własnych funduszy chrzcielnicę i konewkę na wodę, pozłacany kielich z pateną, księgi do sprawowania liturgii i sama pokryła wszelkie koszty związane z urządzeniem pastora na urzędzie proboszcza. Wiele innych potrzebnych przedmiotów przynosili też co gorliwsi parafianie.
Po wstępnym ogarnięciu problemów związanych ze sprawowaniem świętych czynności, urządzeniem kaplicy i mieszkania dla rodziny pastora, rozpoczęły się przygotowania pod budowę plebanii i kościoła. Prace budowlane nad wspomnianymi obiektami rozpoczęto już wiosną 1743 roku. Plebanię zbudowano bardzo szybko i jesienią już pastor mógł się do niej wprowadzić. Została ona postawiona przy skrzyżowaniu drogi do Grodnicy. Jej dolna część została wykonana z muru ceglanego, część stanowił mur pruski. Koszty budowy, pomijając wszystkie ofiarowane materiały budowlane i pracę, wyniosły 566 talarów.
Po jej skończeniu przystąpiono zaraz do budowy Domu Modlitwy, jednakże powstałe trudności finansowe zmusiły ewangelicką wspólnotę do odłożenia planu budowy na sześć lat. Rozpoczęte w 1749 roku prace budowlane postępowały tak szybko, że 14 czerwca 1750 roku, w 3 Niedzielę po Trójcy Świętej, świątynia gotowa była do poświęcenia. Ten uroczysty dzień rozpoczął się od utworzenia szpaleru pomiędzy kaplicą a nowo wybudowanym kościołem. Po zakończeniu kazania procesyjnie wierni i zaproszeni goście udali się do nowej świątyni, gdzie odbyły się uroczystości związane z poświęceniem. Na zakończenie proboszcz wspomniał o okazywaniu wielkiej radości wiernych przy budowie oraz o ofiarności w postaci gotówki czy materiałów budowlanych. Oczywiście najbardziej hojni byli ówcześni właściciele ziemscy poszczególnych miejscowości parafialnych, którzy ofiarowali duże ilości drewna na budowę.
Bethaus wybudowano za kwotę 1.166 talarów. Organy zostały wykonane przez Jana i Henryka Neumanna z Unięcic za 168 talarów. Dozór nad budową i troskę o wszystko co przy niej było wymagane leżały w rękach przewodniczącego rady kościelnej Christopha Seidemanna, właściciela gospody i gruntu ziemskiego, na którym postawiono kościół. Plac kościelny zajmował powierzchnię 6 arów i 60 morgów. We wnętrzu świątyni w nawie znajdowało się 373 miejsc, a na trzech emporach kolejnych 407. Do tego dochodziły jeszcze miejsca w trzech lożach kolatorskich.
Aby zapewnić finansowe funkcjonowanie parafii postanowiono sprzedać miejsca w kościele. Każdy gospodarz miał obowiązek ich wykupienia dla siebie i rodziny. Jednego lub więcej miejsc. Oczywiście po ich wykupieniu nie był on zwolniony od uiszczania określonej rocznej opłaty. Również każdy z wiernych był zobowiązany każdej niedzieli do złożenia ofiary, zbieranej podczas nabożeństw do specjalnego woreczka na kiju.
W tym też roku ukończono budowę gmachu szkolnego i domu dla nauczyciela i zakrystiana. Koszt tych obiektów, nie wliczając własnej pracy i ofiarowanych materiałów budowlanych, wyniósł 244 talary.
Jak już wspomniano, ewangelicy nie od razu otrzymali pełne zwolnienie z istniejących ograniczeń wprowadzonych za czasów cesarza austriackiego. W wielu sprawach musieli okazywać cierpliwość. Pastorom nie wolno było sprawować świętych czynności bez zgody katolickiego proboszcza, musieli nadal nie tylko przekazywać dochody z dziesięcin ale także z chrztów, ślubów czy pogrzebów. Także ewangelicy byli podwójnie opodatkowani, gdyż aby móc utrzymać swoich kaznodziei musieli składać dodatkowe ofiary. Wprawdzie wolno im było być pochowanym na katolickim cmentarzu, lecz bez obecności ewangelickiego duchownego. Te utrudnienia, na skutek skarg, od 1750 roku były sukcesywnie znoszone. Ewangelicy przestali płacić podwójne ofiary za otrzymywane posługi. Wolno im było wygospodarować własne miejsce na katolickich cmentarzach, a tam gdzie było to możliwe budować własne.
W 1824 roku właściciel dominium w Kościelniku Średnim – von Fischer - przekazał wspólnocie ewangelickiej trzymorgową podmokłą łąkę leżącą za świątynią, przy drodze do Bożkowic. Szybko nowy cmentarz otoczono nasypem ziemnym i obsadzono świerkami, a uroczyste poświęcenie przez pastora Boche nastąpiło 3 sierpnia 1828 roku. Warto przypomnieć, że pastor Bohe wydał drukiem wiele poglądowych prac religijnych, a także Grabgesangbuch (zbiór pieśni pogrzebowych). Zmarł w Kościelniku Średnim 12 marca 1853 roku.
Jest też biedrzychowicki akcent dotyczący Domu Modlitwy w Kościelniku. Mianowicie drugim pastorem był Karol Gottfried Ihle. Urodził się 11 stycznia 1730 roku w Jeleniej Górze jako syn przedsiębiorczego kupca i starosty kościelnego tamtejszego kościoła łaski. Po skończeniu szkoły w rodzinnej miejscowości i Görlitz udał się na studia na uniwersytet w Halle. Po powrocie na Śląsk, przez dziewięć lat prywatnie studiował we Wrocławiu, będąc jednocześnie guwernerem u szlachetnie urodzonych. Po dokonanym pomyślnie dla niego wyborze został 9 lipca 1765 roku mianowany pastorem w Kościelniku. Na urząd proboszcza Ihle został wprowadzony w 14 Niedzielę po Trójcy Świętej przez inspektora kościelnego Kahla. W roku 1766 ożenił się z Joanną Magdaleną z domu Kluge - córką jeleniogórskiego kupca. W roku 1803 przeszedł na emeryturę i 24 kwietnia wygłosił pożegnalne kazanie. Swoje ostatnie chwile życia spędził w Biedrzychowicach, gdzie zmarł 5 lipca 1805 roku. Jego obraz również wisiał w kościelnickim Bethausie.
Do przypomnienia pierwszych 150 lat Bethausu w Kościelniku Średnim zainspirował mnie zakup drugiego widoku ewangelickiej świątyni. W tekście znajdą Państwo również pocztówkę z innym ujęciem opisywanego Domu Modlitwy. Niestety nie napotkałem dotychczas widoku wnętrza, ale dusza kolekcjonera każe pokornie czekać.
Zbigniew Madurowicz
Z dnia: 2011-08-24, Przypisany do: Nr 16(423)