* Małgorzata Walczak z Lubania
- Uważam, że dzieci powinny rozwijać umiejętności i zdobywać wiedzę od najmłodszych lat. Studiuję kierunek pedagogiczny i wiem, że młodsze dzieci bardzo szybko przyswajają wiadomości, a rozpoczęcie nauki rok wcześniej zazwyczaj nie wpływa negatywnie na ich wychowanie. Jeżeli sześciolatek nie potrafi poradzić sobie z nowymi obowiązkami, to moim zdaniem nie jest to wina wieku, ale charakteru i predyspozycji, bo przecież i starsze dzieci nie zawsze mogą się przystosować.
* Halina Pawłowska z Lubania
- Mam wnuka w tym wieku i córka zastanawiała się czy posłać go do szkoły, ale jej to odradziłam. Dziecko powinno mieć czas na zabawę, a nie tylko na naukę. Zresztą jak ktoś chce, to przecież może sam w domu pouczyć dziecko podstaw, w zerówce też to jest, a wszystko odbywa się w innej atmosferze. Szkoda by mi było zamykać takiego małego chłopca w szkolnych murach, kazać siedzieć w ławce i robić wszystko na czas.
* Katarzyna Markowska z Lubania
- Nie mam jednoznacznego zdania na ten temat. To znaczy na pewno nie powinno być tak, że rodzice będą zmuszani do podjęcia takiej decyzji. Każdy rodzic najlepiej zna swoją pociechę i wie czy może już ją posłać do szkoły, czy lepiej będzie jeszcze zaczekać i ją jakoś do tego pomału przygotować. Myślę, że może to nie jest bardzo zły pomysł pod warunkiem, że nie będzie to nikomu narzucone.
* Andrzej Jabłoński z Lubania
- Jestem bardzo przeciwny. Do tej pory dzieci zaczynały naukę w wieku siedmiu lat i nikomu to nie przeszkadzało. Mój syn chodził do szkoły normalnym trybem, a nauczył się wszystkiego, czego miał się nauczyć, skończył studia, ma pracę i wszystko jest w porządku. Poza tym tyle się słyszy o tym, że niektóre placówki nie są przygotowane na przyjmowanie takich maluchów, więc nie widzę w tej reformie żadnego sensu.
* Małgorzata Kwaśnik z Nowogrodźca
Osobiście nie mam dzieci, więc znam problem tylko z opowiadań. Moi znajomi zdecydowali się wysłać swoją sześcioletnią córkę do szkoły. Z ich relacji wynika, że wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że w tej samej klasie uczą się też siedmiolatki. Wydaje się, że rok różnicy to niewiele, a okazuje się, że starsze dzieci trzymają grupę tych młodszych na dystans, nie chcą się wspólnie bawić. Ten kłopot na pewno zniknie, kiedy obowiązek szkolny obejmie wszystkie sześciolatki i klasy będą jednolite wiekowo.
Z dnia: 2011-09-26, Przypisany do: Nr 18(425)