- Do tego dnia przygotowywaliśmy się długo! Minęło pięć lat od czasu kiedy Stanisław Sojka zawitał do Zaręby, do Osiedlowego Domu Kultury, do Grupy od Anioła Stróża i Męskiego Chóru Parafialnego – wspomina animator przedsięwzięcia Jolanta Napadłek. - To zdarzenie kiedyś opisałam dla gości strony internetowej Staszka Soyki:
Pracuję w domu kultury. Razem z przyjaciółmi i naszym księdzem Franciszkiem Molskim założyłam w 2004 r. amatorską grupę teatralno-muzyczną. W jej składzie szybko znalazło się ok. 30 osób różnej płci, wieku i zawodów. Swoją działalność rozpoczęliśmy od spektaklu na urodziny ks. Jana Twardowskiego. Ponieważ nasze pierwsze przedsięwzięcie miało tytuł "Chodzi Anioł Stróż po świecie" zostaliśmy Grupą od Anioła Stróża. Premiera zbiegła się ze śmiercią Papieża w 2005 r. i stąd pomysł na przyszłoroczny spektakl: „Tryptyk rzymski” Jana Pawła II. Zdawałam sobie sprawę, że rzecz jest trudna, ale i wielka, i nie można tego zrobić byle jak. Z częścią Grupy, która tylko recytuje spotykaliśmy się osobno pracując nad interpretacją i recytacją tej części utworu, która miała być mówiona. Od razu wiedziałam, że druga część będzie śpiewana do muzyki Stanisława Sojki. Samej muzyki nie miałam, na początku nie miałam nawet pomysłu jak ją zdobyć. Nie mogliśmy marnować czasu więc grupa wokalna śpiewała przy płycie, więc razem z panem Staszkiem. Próbowałam dotrzeć do Autora muzyki. W końcu nadszedł piękny dzień 18 października 2005 r. bo wtedy otrzymałam widomość od Pana Staszka. Podał mi swój numer telefonu, czekał na kontakt. Napisał: „widzę że sprawa jest ważna”. Dla Niego ważną była sprawa jakiejś wiejskiej grupy porywającej się na duże dzieła!!! I stało się! Stało się więcej niż oczekiwaliśmy! Pan Staszek sam przyjechał do Zaręby, zrobił próbę z grupą śpiewającą i towarzyszącym nam przy „Tryptyku rzymskim” Męskim Chórem Parafialnym. Pozapisywał, które fragmenty musi nam nagrać, gdzie zmienić tonację itp. Nie wierzyliśmy że to się dzieje! Nie zapomnę słów: "Pani Jolu kto ich tak nauczył śpiewać? Kiedyś, jak nie zaprzestaniecie tego, sam przyjadę i będę wam akompaniował". Kochany Pan Staszek! Wrócił do domu i w swoim studio nagrał nam płyty. Jedną z cichym swoim śpiewem, żebyśmy mogli jeszcze poćwiczyć i drugą z samą muzyką dopasowaną do głosów naszych wokalistów. Wszystko na pewno z najwyższym profesjonalizmem, a przez to okazanym nam przez wielkiego Artystę, szacunkiem. Premiera „Tryptyku rzymskiego” w zarębiańskim kościele wyszła pięknie. Do tej pory prezentujemy ten spektakl tam, gdzie nas zaproszą. Nie sprzedajemy biletów. Często, jadąc gdzieś dalej, sami opłacamy autokar. Na cześć wielkiego Papieża Polaka, w podziękowaniu dla Stanisława Sojki!
Nie zaprzestaliśmy śpiewać! Są w „Tryptyku rzymskim” słowa: „Był taki czas kiedy ludzie nie przestawali wędrować…”. My też nie przestajemy wędrować, prezentując to wielkie dzieło Papieża Polaka i tę wielką muzykę Staszka Soyki – kontynuuje dyrektor GOK Siekierczyn. - Wspólny koncert planowałam już od dwóch lat. W międzyczasie spotkaliśmy się w grudniu, w lubańskim Trecie. Powiedziałam wtedy: „Panie Staszku czy moglibyśmy zaśpiewać z Panem? Choćby tylko na początku? A On: „Ale dlaczego tylko na początku!? Zaśpiewacie wszystko co śpiewaliście zawsze! I koniecznie musi być ten chór. W Polsce nieraz opowiadałem, że to chłopy co tak rykną, że aż miło.”
I stało się. Pan Staszek przyjechał 15 października do Lubania. Udaliśmy się do szkoły muzycznej. Tam, dzięki uprzejmości pana dyrektora Pawła Okienko, odbyła się pierwsza próba przed koncertem. Powiem, że to było niezwykłe doświadczenie obserwować mistrza przy pracy. Jego otwartość i sposób bycia są doprawdy ujmujące i świadczą o klasie człowieka. Nazajutrz, w kościele pw. Św. Józefa w Świeradowie Zdroju, gdzie proboszczem jest ks. Franciszek Molski, odbył się piękny, wzniosły, a dla nas niezapomniany koncert dedykowany pamięci błogosławionego Jana Pawła II: Stanisław Soyka „Tryptyk rzymski” Jana Pawła II z udziałem Grupy od Anioła Stróża i Męskiego Chóru Parafialnego z Zaręby. Marzenia się spełniają i bezwzględnie należy je mieć, nawet te, które z pozoru wydają się nie do zrealizowania.
Z dnia: 2011-11-23, Przypisany do: Nr 22(429)