Jednym z założeń stowarzyszenia jest integracja środowiska poprzez organizowanie imprez o charakterze społecznym. Świetnym pod wieloma względami pomysłem była akcja pod hasłem „wietrzenia szaf”.
- Jest to nasza kolejna inicjatywa i mam nadzieję, że spotka się z życzliwym przyjęciem – mówi sekretarz LSM Panaceum Grzegorz Boruch. – Naszą ideą było zorganizowanie, jak to nazwaliśmy, wietrzenia szafy, czyli pozbycie się rzeczy, które są nam niepotrzebne. Można je było sprzedać, kupić, zamienić lub po prostu oddać. Ale przede wszystkim chodziło nam o miłe rodzinne spędzenie wolnego czasu. We współpracy ze Stowarzyszeniem O.G.A.R.N.I.J zagospodarowaliśmy dzieciom czas, podczas kiedy rodzice czy dziadkowie mogli wybierać w ciuchach, wypić kawę i zjeść ciastko. W przedsięwzięcie to zaangażowaliśmy wszystkie nasze środki pochodzące ze składek, jak też pieniądze prywatne. Mogliśmy też liczyć, jak zwykle, na pomoc dyrektora MDK Kazimierza Kiljana i jego pracowników. W organizację tej inicjatywy włączył się też Leszek Jaworski, właściciel Klubu Sportowo-Rekreacyjnego Victoria, który nie dość, że zapewnił nam salę z pełnym wyposażeniem całkowicie za darmo, to zadeklarował także chęć współpracy przy kolejnych projektach. Jesteśmy również wdzięczni Restauracji Tęczowa, której właścicielka Mirosława Członka nigdy nie skąpi nam pomocy, oraz Firmie Danex Małgorzaty Hercuń za ufundowanie słodkości dla najmłodszych. Dodam, że nie chcemy wykorzystywać burmistrza prosząc go o wsparcie, bo wiemy jak trudna jest sytuacja miasta. Staramy się działać nie zrażając trudnościami. Jest trudno zachęcić mieszkańców do udziału w przedsięwzięciach ale nie załamujemy się i planujemy kolejne, bo pomysłów mamy wiele. Dlatego też potrzebujemy chętnych do pomocy. Im nas więcej tym lepiej.
Rzeczy, które trafiły na imprezę a nie znalazły nabywców, ekipa z Panaceum zawiozła do Domu Samotnej Matki w Pobiednej, sprawiając mieszkańcom wielką radość. Przewodnicząca Ewa Gutek zapowiada kolejne wietrzenie szafy i kolejną pomoc potrzebującym. Warto by było następnym razem liczniej skorzystać z tej propozycji, tym bardziej, że nic to nie kosztuje a można miło spędzić czas i zostać przy okazji filantropem. Każdy przecież w głębi serca jest dobry.
Z dnia: 2011-12-07, Przypisany do: Nr 23(430)