Nie wszyscy zapewne jednak wiedzą, że do roku 1957 funkcjonowała również w okolicach naszego miasta* kopalnia węgla brunatnego „Lubań”, zaliczana do największych kopalń na Dolnym Śląsku**. Początki pozyskiwania węgla brunatnego na tym terenie sięgają połowy XIX wieku. Surowiec ten wydobywali wówczas metodą odkrywkową na własne potrzeby mieszkańcy Zaręby. Pierwszą kopalnię głębinową węgla brunatnego o nazwie „Kaiser Wilhelm” („Cesarz Wilhelm”) założył w roku 1860 Juliusz Bierbaum, właściciel dóbr rycerskich w Zarębie. Kopalnia usytuowana na północny wschód od kościoła posiadała początkowo jeden szyb o nazwie „Elza” (fot. 1). Tu znajdował się też zakład produkcji brykietów z miału węglowego. W latach dziewięćdziesiątych XIX wieku uruchomiono dwa inne szyby: „Rosenberg” (w pobliżu Ponikowa) i „Albert” (północny zachód od kościoła w Zarębie). Drugą kopalnię głębinową węgla brunatnego o nazwie „Alma”, otwartą w roku 1864, usytuowano na granicy Zaręby i Siekierczyna w pobliżu dzisiejszej restauracji „Pod Kasztanem”. W późniejszych latach kopalnia zmieniła swą nazwę na „Vereins Glϋck Grube” (Związkowa Kopalnia „Szczęście”). Największą i najbardziej znaną zarębiańską kopalnię węgla brunatnego o nazwie „Glϋckauf” („Szczęść Boże”) założył w roku 1871 posiadacz ziemski z Olszyny Lubańskiej Hugo von Döbschϋtz. Pierwszy szyb wydobywczy o nazwie „Böge” wykopany został na północ od stacji kolejowej w Zarębie, gdzie znajdowały się bogate pola węglonośne (fot. 2). Tu postawiono też budynki dyrekcji kopalni „Glϋckauf”. W roku 1892 wybudowano przy stacji kolejowej brykietownię i połączono ją kolejką linową z szybem „Böge” (fot. 3). Wzrastające z biegiem lat zyski kopalni pozwoliły jej na kupno dwóch sąsiednich kopalń: „Szczęście” (w roku 1873) i „Cesarz Wilhelm” (w roku 1899). Wszystkie nowe szyby górnicze połączono kolejkami linowymi ze stacją kolejową w Zarębie. Zbudowano też nową brykietownię przy szybie „Böge”, a starą przy stacji wyposażono w 4 prasy do produkcji brykietu. Brykiet z Zaręby zdobył sobie przed wojną bardzo dobrą markę na rynku łużyckim i śląskim, a nawet za granicą (Anglia). Wytwarzano wówczas dwa rodzaje brykietów: salonowy do opalania kominków z napisem Lichtenau (przedwojenna nazwa Zaręby) i przemysłowy z literą „L” (mniejszych rozmiarów), wykorzystywany m.in. w cegielniach i hutach szkła (fot. 4). W roku 1908 spłonął szyb „Elza”, który nie został już odbudowany. Wzrastający po I wojnie światowej popyt na węgiel i brykiety wymuszał poszukiwanie nowych złóż tego surowca. Natrafiono na nie w Siekierczynie, gdzie w pobliżu drogi do Wesołówki wybudowano w roku 1925 nowy szyb o nazwie „Robert Gumpert”. W najlepszym okresie swojej działalności spółka akcyjna „Glϋckauf” zatrudniała aż 750 górników (w roku 1920) i wydobywała 247 tys. ton węgla rocznie.
Po II wojnie światowej uruchomiono jedynie szyb „Roberta Gumperta” w Siekierczynie i brykietownię w Zarębie. Nową kopalnię zarządzającą tymi obiektami nazwano „Lubań”. Pierwszym kierownikiem Kopalni „Lubań” z polecenia starosty lubańskiego był niemiecki inżynier o nazwisku Kierbus. Po nim funkcję zarządcy kopalni przejął sztygar Józef Jeleń. Z powodu niekorzystnych warunków eksploatacji (kurzawka), a przede wszystkim konkurencji turoszowskiej odkrywki węgla brunatnego, kopalnię „Lubań” zamknięto w 1957 roku. Rok później produkcję zakończyła również brykietownia w Zarębie. Po dawnej kopalni „Glϋckauf” pozostały do dziś nieliczne ślady. Najciekawszą kolekcję monet i banknotów zastępczych z tej kopalni, emitowanych w latach 1917–1923, posiada kolega Zbyszek Madurowicz. W moich zbiorach zachowały się zaś dawne kartki pocztowe z motywem kopalni, których fragmenty dziś prezentuję.
Janusz Kulczycki
* w Siekierczynie
** Drugą co do wielkości kopalnią był „Kaławsk” koło Węglińca.
Patrz również:
Rektor Plϋschke, „Rund um Lauban” Band 3, Lauban 1935.
Andrzej Kuźniar, Janusz Niekrasz, „Gmina Siekierczyn – przeszłość i teraźniejszość”, Siekierczyn 2007.
Z dnia: 2011-12-07, Przypisany do: Nr 23(430)