Trochę obiektywniej
Po felietonie zamieszczonym w nr 20 Ziemi Lubańskiej i zt. „Nasze postrzeganie”, który - przypomnijmy - dotyczył tego jak widzimy, odczuwamy i oceniamy nasze miasto oraz jego perspektywy, spotkałem się z kilkoma ripostami, które odsądzały mnie od czci i wiary. Zarzucono mi, że uprawiam swoistą propagandę sukcesu, że naciągam fakty, że po prostu jestem chyba co najmniej ślepy nie widząc, że Lubań to jedynie – mówiąc skrótowo - marazm i zapyzienie. Cóż, można i tak postrzegać te sprawy, wszak każdy ma prawo do własnych sądów i przekonań, wiem też, że w dobrym tonie jest u nas narzekanie i czarnowidztwo, ale - na Boga - co to ma wspólnego z obiektywną prawdą? Nic albo niewiele. W tej sytuacji nie pozostaje mi nic innego jak jeszcze raz się „wychylić” i odwołać się do faktów, gdyż tylko tak można wykreować jakiś miarodajny obraz miasta. Oczywiście nikogo nie zamierzam na siłę nawracać i przekonywać, ale chciałbym aby każdy sam trzeźwo ocenił podane sygnalnie i wybiórczo dane, bez sięgania po obiegowe sądy i stereotypy. Przejdźmy zatem do meritum. Na początku 1990 roku jako miasto staliśmy szambami. Dysponowaliśmy zaledwie 27 km kanalizacji sanitarnej, a dziś mamy jej około 54 km. To jest dwa razy więcej. Oczywiście ten fakt przekłada się na skalę zbiorowego odprowadzania ścieków. Na początku transformacji tylko 43 proc. obszaru miasta było objętych takim rozwiązaniem, obecnie 87 proc., a do reszty mamy już z grubsza konkretne plany inwestycyjne. To jest coś! Albo oczyszczalnia ścieków. Po zmodernizowaniu i zastosowaniu tlenowej stabilizacji osadów ściekowych w reaktorach ATSO należy ona do jednej z najnowocześniejszych w kraju. Z kolei w kwestii zaopatrzenia wodę wystarczy powiedzieć, że po licznych inwestycjach w tej dziedzinie jest ona obecnie dostarczana w sposób stabilny, no i imponuje jakością. Z tego co wiem mieszkańcy sąsiednich miast zazdroszczą nam jej czystości i smaku. Utylizacja odpadów. Tu wręcz na naszych oczach dokonuje się skok cywilizacyjny, a poza tym stajemy się regionalnym centrum pod tym względem. Czy ktoś 20 lat temu mógł się spodziewać, pamiętając zwłaszcza jaki był punkt startu, że tak dzisiaj będzie wyglądać nasza podstawowa infrastruktura komunalna? Jeśli do tego dołożymy budowę hali sportowej, krytej pływalni, wielofunkcyjnych orlików, postawienie ponad 60 kamienic nawiązujących do historycznej zabudowy, rewitalizację centrum i kilku kwartałów ulic - to dopiero mamy jako taki obraz przeobrażeń jakie tu zostały. Ponadto, na co zwykle nie zwracamy uwagi - trzeba doliczyć pozbywanie się groźnego azbestu z dachów, szeroką termomodernizację budynków, coraz gładsze ulice, rozwój specjalnej podstrefy itd. itp. Przykłady takie można by mnożyć, ale nie chodzi tu o zatracanie się w danych i liczbach. Ważne, że te fakty są i mają charakter obiektywny. Oczywiście nie mogą one nam przysłaniać licznych braków, ale mówienie o Lubaniu jako mieście „marazmu i zapyzienia” jest co najmniej nieporozumieniem.