Była to niecodzienna propozycja placówki na ferie, skierowana do dzieci i młodzieży ze wszystkich grup tańca nowoczesnego działających w tutejszym MDK. Najmłodszy uczestnik maratonu miał pięć lat zaś najstarsi mogli się już wylegitymować dowodami osobistymi. Choć rozpiętość wieku była dosyć znaczna wszyscy bawili się doskonale.
- Wszystkie filmy, które zaproponowaliśmy w trakcie naszego maratonu oczywiście dotyczyły tańca – mówi instruktor Mariusz Kozak. – Po obejrzeniu kilku filmów ćwiczyliśmy podpatrzone kroki tworząc własną choreografię.
Dodatkowymi atrakcjami był stół szwedzki z pysznym jedzonkiem i pizzą, która przyjechała w późnych godzinach wieczornych. Niezdrowo ale jak przyjemnie. Emocji było mnóstwo. Trzydzieści trzy osoby biorące udział w tym ciekawym przedsięwzięciu długo będzie wspominać tę szaloną noc. Rano, choć zmęczeni to jednak rozemocjonowani chętnie dzielą się wrażeniami.
- Najfajniejsze było tańczenie o północy – wspominają Basia, Patrycja, Martyna i Ola. – Bardzo chciałybyśmy przeżyć taką noc jeszcze raz.
Rodzice rano odbierając swoje pociechy wysłuchali ich wrażeń i cieszyli się razem z nimi przeżytą przygodą. Niezadowolona była dziesięcioletnia Martynka, ponieważ mama przyszła po nią jako jedna z pierwszych.
- Myślałam, że Martynka nie da rady kondycyjnie bo o godzinie 17.00 wróciliśmy z nart a już o 18.00 przyprowadziliśmy ją tutaj do MDK – mówi Beata Halczuk. – Widzę, że jest wprawdzie zmęczona ale bardzo zadowolona i rozczarowana, że to już koniec.
Gabrysia ma siedem lat i uwielbia tańczyć. Dla niej maraton taneczno-filmowy ze spaniem poza domem był wielką przygodą.
- Bez oporów wyraziliśmy zgodę na udział Gabrysi w tym maratonie – mówią Anna i Tomasz Nawroccy. – Mieliśmy całkowite zaufanie do organizatorów i jak widać nie pomyliliśmy się. Córka jest bardzo zadowolona a o to przecież nam chodziło.
Propozycja miejscowej placówki kultury na uatrakcyjnienie swoim podopiecznym ferii, to pomysł nowy. W założeniu chodziło o nagrodzenie młodych ludzi za trud jaki wkładają w systematyczne treningi ale też stworzenie im choć namiastki obozu i przeżycia przygody.
Z dnia: 2012-02-08, Przypisany do: Nr 3(434)