Z dnia: 2012-08-29, Przypisany do: Nr 16(447)
W Kiosku:
Ziemia Lubańska:
Polecamy Strony:
- Oficjalna strona Lubania
- Powiat Lubański
- Dawny Lubań
- Miejski Dom Kultury w Lubaniu
- Kazimierz Kiljan - poezja i proza
- Gryfów Śląski
- Radio Lubań
- Towarzystwo Miłośników Górnych Łużyc
- PZW Lubań Miasto
Szukaj OnLine:
Na Papierze:
Losowe Zdjęcia:
Na Papierze:
- Bieżący Numer
- Stałe działy
- Ogłoszenia Drobne
- Gorące tematy
- Notatnik kulturalny
- Z kart historii
- Sport
- Sondy
- Nasze Plebiscyty
- Opinie, poglądy
- Serwis informacyjny
- Prawo i życie
- Felieton
- Lubań
- Powiat
- Gmina
- Środowisko
- Przekładaniec
- Nasze sprawy
- Archiwum
- 2010
- Nr 1(384)
- Nr 2(385)
- Nr 3(386)
- Nr 4(387)
- Nr 5(388)
- Nr 6(389)
- Nr 7(390)
- Nr 8(391)
- Nr 9(392)
- Nr 10(393)
- Nr 11(394)
- Nr 12(395)
- Nr 13(396)
- Nr 14(397)
- Nr 15(398)
- Nr 16(399)
- Nr 17(400)
- Nr 18(401)
- Nr 19(402)
- Nr 20(403)
- Nr 21(404)
- Nr 22(405)
- Nr 23(406)
- Nr 24(407)
- 2011
- Nr 1(408)
- Nr 2(409)
- Nr 3(410)
- Nr 4(411)
- Nr 5(412)
- Nr 6(413)
- Nr 7(414)
- Nr 8(415)
- Nr 9(416)
- Nr 10(417)
- Nr 11(418)
- Nr 12(419)
- Nr 13(420)
- Nr 14(421)
- Nr 15(422)
- Nr 16(423)
- Nr 17(424)
- Nr 18(425)
- Nr 19(426)
- Nr 20(427)
- Nr 21(428)
- Nr 22(429)
- Nr 23(430)
- Nr 24(431)
- 2012
- Nr 1(432)
- Nr 2(433)
- Nr 3(434)
- Nr 4(435)
- Nr 5(436)
- Nr 6(437)
- Nr 7(438)
- Nr 8(439)
- Nr 9(440)
- Nr 10(441)
- Nr 11(442)
- Nr 12(443)
- Nr 13(444)
- Nr 14(445)
- Nr 15(446)
- Nr 16(447)
- Nr 17(448)
- Nr 18(499)
- Nr 19(450)
- Nr 20(451)
- Nr 21(452)
- Nr 22(453)
- Nr 23(454)
- Nr 24(455)
- 2013
- Nr 1(456)
- Nr 2(457)
- Nr 3(458)
- Nr 4(459)
- Nr 5(460)
- Nr 6(461)
- Nr 7(462)
- Nr 8(463)
- Nr 9(464)
- Nr 10(465)
- Nr 11(466)
- Nr 12(467)
- Nr 13(468)
- Nr 14(469)
- Nr 15(470)
- Nr 16(471)
- Nr 17(472)
- Nr 18(473)
- Nr 19(474)
- Nr 20(475)
- Nr 21(476)
- Nr 22(477)
- Nr 23(478)
- Nr 24(479)
- 2014
- Nr 1(480)
- Nr 2(481)
- Nr 3(482)
- Nr 4(483)
- Nr 5(484)
- Nr 6(485)
- Nr 7(486)
- Nr 8(487)
- Nr 9(488)
- Nr 10(489)
- Nr 11(490)
- Nr 12(491)
- Nr 13(492)
- Nr 14(493)
- Nr 15(494)
- Nr 16(495)
- Nr 17(496)
- Nr 18(497)
- Nr 19(498)
- Nr 20(499)
- Nr 21(500)
- Nr 22(501)
- Nr 23(502)
- Nr 24(502)
- 2015
- Nr 1(504)
- Nr 2(505)
- Nr 3(506)
- Nr 4(507)
- Nr 5(508)
- Nr 6(509)
- Nr 7(510)
- Nr 8(511)
- Nr 9(512)
- Nr 10(513)
- Nr 11(514)
- Nr 12(515)
- Nr 13(516)
- Nr 14(517)
- Nr 15(518)
- Nr 16(519)
- Nr 17(520)
- Nr 18(521)
- Nr 19(522)
- Nr 20(523)
- Nr 21(524)
- Nr 22(525)
- Nr 23(526)
- Nr 24(527)
- 2016
- Nr 1(528)
- Nr 2(529)
- Nr 3(530)
- Nr 4(531)
- Nr 5(532)
- Nr 6(533)
- Nr 7(534)
- Nr 8(535)
- Nr 9(536)
- Nr 10(537)
- Nr 11(538)
- Nr 12(539)
- Nr 13(540)
- Nr 14(541)
- Nr 15(542)
- Nr 16(543)
- Nr 17(544)
- Nr 18(545)
- Nr 19(546)
- Nr 20(547)
- Nr 21(548)
- Nr 22(549)
- Nr 23(550)
- Nr 24(551)
- 2017
- Nr 1(552)
- Nr 2 (553)
- Nr 3(554)
- Nr 4(555)
- Nr 5(556)
- Nr 6(557)
- Nr 7(558)
- Nr 8(559)
- Nr 9(560)
- Nr 10(561)
- Nr 11(562)
- Nr 12(563)
- Nr 13(564)
- Nr 14(565)
- Nr 15(566)
- Nr 16(567)
- Nr 17(568)
- Nr 18(569)
- Nr 19(570)
- Nr 20(571)
- Nr 21(572)
- 2018
- Nr 1(573)
- Nr 2 (574)
- Nr 3(575)
- Nr 4(576)
- Nr 5(577)
- Nr 6(578)
- Nr 7(579)
- Nr 8(580)
- Nr 9(581)
- Nr 10(582)
- Nr 11(583)
- Nr 12(584)
- Nr 13(585)
- Nr 14(586)
- Nr 15(587)
- Nr 16(588)
- Nr 17(589)
- Nr 18(590)
- Nr 19(591)
- Nr 20(592)
- Nr 21(593)
- Nr 22(594)
- 2019
- Nr 1(595)
- Nr 2(596)
- Nr3(597)
- Nr 4(598)
- Nr 5(599)
- Nr 6(600)
- Nr 7(601)
- Nr 8(602)
- Nr 9(603)
- Nr 10(604)
- Nr 11(605)
- Nr 12(606)
- Nr 13(607)
- Nr 14(608)
- Nr 15(609)
- Nr 16(610)
- Nr 17(611)
- Nr 18(612)
- Nr 19(613)
- Nr 20(614)
- Nr 21(615)
- Nr 22(616)
- 2020
- Nr 01/617
- Nr 02/618
- Nr 03(619)
- 04(620)
- Nr 05(621)
- Nr 06/622
- 07/623
- 08/624
- 09 (625)
- 10 (626)
- Nr 11(627)
- Nr 12(628)
- Nr 13(629)
- Nr 14(630)
- Nr 15(631)
- Nr 16(632)
- Nr 18(634)
- Nr 19(635)
- Nr 20(636)
- 2021
- 1(637)
wszystkie
Losowe Zdjęcia:
Nasze standardy
Jakoś tak się dziwnie stało, że tematem nr 1 tegorocznych wakacji nie był żaden potwór z Loch Ness czy jakaś inna paskuda, ale sprawa do bólu przyziemna - szeroko rozumiana korupcja. Afera taśmowa PSL wstrząsnęła krajem, ruszyła lawinę podejrzeń i oskarżeń, no i wywołała ogólnonarodową debatę nad naszymi standardami w tym względzie. Pokazuje ona, że jest nad czym się zastanawiać i, niestety, nie jest to tylko specyfika innych, ale i my mamy tu co nieco na sumieniu. Choć nie ma u nas dużych pieniędzy i wielkich afer, to i my przez 20 lat suwerennej Polski nie poradziliśmy sobie z nepotyzmem i kolesiostwem partyjnym. Potwierdzi to każdy obserwator lokalnego życia publicznego. Nie będziemy tu wgłębiać się w konkretne fakty, wysuwać oskarżenia ad personam, bo takie sprawy bez „twardych” dowodów trudno udowodnić a poza tym to kompetencja powołanych do tego organów, za to krótko zasygnalizujemy zaobserwowane najczęstsze tutejsze przewiny. Na pierwszy ogień - sprawa nepotyzmu. Tajemnicą poliszynela jest, że różne tutejsze instytucje życia publicznego pełne są rodzinnych klanów. Wszyscy to wiedzą i, co gorsze, na ogół nie widzą w tym nic zdrożnego. Każdy przypadek zatrudnienia kogoś z rodziny łatwo wytłumaczyć: był potrzebny, ma potrzebne kwalifikacje, a czasami w przypływie szczerości można usłyszeć, że syn/córka musi przecież gdzieś pracować a w takim małym mieście jak Lubań nie ma specjalnego wyboru. No i mamy przyzwolenie dla takich praktyk, które później odbiją się nam czkawką kiedy występujemy nie daj Bóg w roli poszukującego pracę. Bez znajomości nic się tu nie załatwi - i znowu to opinia ogółu. To smutna prawda i nawet postępowania konkursowe niczego tu nie cywilizują i zmieniają. Raz że w ostatnich czasach ich ilość została znacznie ograniczona, a dwa że są one niejednokrotnie pisane pod konkretną osobę. Przy poszukiwaniu kandydata „z wolnego naboru” wpisuje się taki warunek, który tylko spełnia preferowana przez nas osoba i wiadomo kto wygra. Czasami działania idą w inną stronę - usuwa się jakiś wymóg aby można było przeforsować swojego człowieka. No i formalnie trudno mieć zastrzeżenia do takiej procedury konkursowej. Symptomatycznie problem ten demonstruje jedna ze scen popularnego serialu „Ranczo”, gdzie filmowy wójt bez ogródek oznajmia, że musi wygrać wskazany kandydat, gdyż on jako odpowiedzialny gospodarz nie może nic pozostawić przypadkowi. To taka gminna mentalność. Ale i kolesiostwo partyjne ma się u nas nieźle. Chcesz wskoczyć na jakieś stanowisko lub zrobić karierę, trzeba wstąpić do partii. Za wierność i lojalność ugrupowanie popiera i nagradza. Także po udanych kampaniach wyborczych. Za skuteczną pracę ludziom trzeba jakoś zapłacić, więc po wygranych wyborach obsadza się ileś stanowisk swoimi. I tak to się kręci i psuje krew ludziom. Czy jest na to jakaś rada? Nie ma doskonałych rozwiązań, ale można z tą patologią walczyć. Tam gdzie są publiczne pieniądze cały proces naboru powinien być jeszcze bardziej „wystawiony na widok publiczny”. Od początku do końca musi być przejrzysty dla uczestników konkursów i obserwatorów z zewnątrz. Odpowiednio z wyprzedzeniem nagłośniony, jawny, z pełną informacją ilu jest kandydatów, jakie mają kompetencje, jak zostały one ocenione i czym wyróżnił się zwycięzca. Bez tych formalności nie ruszymy, ale i tak cała tajemnica naprawy tego wycinka lokalnej rzeczywistości tkwi w naszej... przyzwoitości. To jest warunek sine qua non. Innej drogi chyba nie ma.
Z dnia: 2012-08-29, Przypisany do: Nr 16(447)
Z dnia: 2012-08-29, Przypisany do: Nr 16(447)