* Arkadiusz Jurczenko z Platerówki
- Gdzieś słyszałem o pomyśle, aby okres wychowywania dziecka liczył się do lat pracy i miało to dotyczyć od trzeciego potomka w górę. Jednak chyba się to nie przyjęło a szkoda, bo przecież długo po urodzeniu matka nie może podjąć zatrudnienia jeśli nie ma kto zająć się dzieckiem i w wielu przypadkach tak jest. Poza tym tak zwane „becikowe” jest bardzo niskie, a produkty dla maluchów są tak drogie, że wcale się nie dziwię, że kobiety nie chcą rodzić dzieci, a jeśli już to co najwyżej jedno.
* Dorota Pawłowska z Włosienia
- Uważam, że nasze państwo bardzo słabo wspiera rodziny. Świadczenia, które są wypłacane nie wystarczają nawet na porządną wyprawkę nie mówiąc już o innych rzeczach, bo przecież małe dziecko rośnie szybko i ma coraz większe potrzeby. Bardzo drogie jest również posłanie pociechy do szkoły. Można zapomnieć, aby rodzeństwo korzystało z tych samych podręczników, a wielu rodzin nie stać na zakup nowych rok w rok. Państwo powinno dawać więcej pieniędzy po urodzeniu dziecka i zwiększyć wsparcie finansowe w trakcie jego wychowywania. A i podniesienie pensji na pewno pchnęłoby wiele osób do zdecydowania się na macierzyństwo.
* Ewelina Więch z Lubania
- Myślę, że nasze państwo nie zapewnia należytych profitów dla matek. Urlop macierzyński jest stanowczo za krótki, natomiast aby urlop wychowawczy był płatny dochód na osobę w rodzinie nie może przekraczać określonej kwoty. I to jest problem. W dzisiejszych czasach kobieta po urodzeniu dziecka nie może sobie pozwolić na bezpłatny urlop wychowawczy. W sąsiednich krajach matki mają zapewniony 3-letni urlop płatny w stu procentach, a więc mogą cały swój czas poświęcić maleństwu nie martwiąc się o finanse na jego utrzymanie. Po tym okresie można spokojnie posłać dziecko do przedszkola i kontynuować karierę zawodową.
Z dnia: 2012-09-12, Przypisany do: Nr 17(448)