Warta blisko 900 tys. zł inwestycja zmieniła ten charakterystyczny kompleks mieszkaniowy nie do poznania. Ostatni niewielki lifting podwórza Podkowy miał miejsce w roku 1985. Wówczas ułożono alejki, posadzono drzewa, ustawiono ławki, huśtawki dla dzieci i piaskownicę. Zasiano również trawę, a dookoła wysypano grys z pobliskich kamieniołomów, aby utwardzić nawierzchnię. Jednak przez 27 lat całe podwórko uległo degradacji. Plan rewitalizacji Podkowy powstał kilka lat temu, a na jego realizację udało się pozyskać 620 tys. zł z Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Dolnośląskiego.
- Teren podwórka podkowy był bardzo zdegradowany. Jeszcze do niedawna znajdował się tam nieutwardzony trakt pieszo – jezdny ze szczątkami zieleni miejskiej, co oczywiście nie stwarzało dogodnych warunków do zamieszkania i wypoczynku. Jednak teraz mieszkańcy Podkowy mają do dyspozycji podwórko o charakterze wypoczynkowym i rekreacyjnym, mam tu na myśli najmłodszych lokatorów kamienic, które tworzą ten kompleks – mówi burmistrz Lubania Arkadiusz Słowiński.
Ze względu na uwarunkowania historyczne i ekonomiczne oraz ukształtowanie podwórza, przyjęto najbardziej optymalne i zrównoważone rozwiązanie: teren przeznaczony jest zarówno na parkingi i drogi manewrowe, jak również na tereny zieleni, rekreacji i wypoczynku. Teraz jest to piękny park, z placami zabaw dla dzieci, na których znajduje się piaskownica, zjeżdżalnia, karuzele, huśtawki, bujaki i kołowe przeplotnie, a to wszystko zamontowane zostało na miękkim tartanie, podobnie jak to się robi w przedszkolach, aby zwiększyć bezpieczeństwo bawiących się tam maluchów. Zasadzone zostały również kolejne drzewa, powstał nowoczesny boks na odpady, odnowiono barierki, zamontowano też ławki, powstała droga wewnętrzna z miejscem parkingowym dla kilku samochodów, a całość oświetla 8 ksenonowych latarni.
- Czekaliśmy na odbudowę Podkowy wiele lat, podwórko pięknie teraz wygląda. I co najważniejsze nie widać samotnie wałęsających się samowolnie psów, które niegdyś zanieczyszczały podwórko odchodami. Ale myślę że to też duża zasługa Straży Miejskiej, która kilka razy dziennie patroluje podwórze – mówi pani Helena, która w Podkowie mieszka od 1955 roku i pamięta jak niewiele zmienił się kompleks do remontu, który właśnie się zakończył.
Podkowa w historii
Kiedy w 1898 roku rozpoczęto budowę lubańskich koszar, miejscowi kamienicznicy rozpoczęli jednocześnie w sąsiedztwie budowę kamienic czynszowych dla kadry oficerskiej garnizonu przy dzisiejszej ulicy Wojska Polskiego, który miał stacjonować w Lubaniu. Ponieważ wcześniej postawiono szereg kamienic przy obecnej ul. Słowackiego i Kopernika, całość dała zabudowę podobną do kształtu końskiej podkowy. Nie wiadomo czy nazwa Podkowa funkcjonowała już wśród niemieckiej społeczności, czy wymyślił ją ktoś z polskich mieszkańców kompleksu, już po 1945 roku. Natomiast jedno jest pewne, zabudowę można śmiało zaliczyć do unikatów architektury na Dolnym Śląsku. Koncepcja niemieckich kamieniczników była prosta. Duże mieszkania (ponad 100 - metrowe) będą wynajmowali tylko oficerowie, mniejsze (poniżej 100 m) podoficerowie zawodowi, natomiast pojedyncze pokoje na poddaszach (np. przy dzisiejszej ul. Słowackiego 16 i 17) podchorążowie szkół oficerskich lub oficerowie rezerwy przebywający na czasowych przeszkoleniach w jednostce, w miesiącach letnich. Na podwórzu wybudowano pralnię i inne zabudowania gospodarcze, ale było też miejsce na wypoczynek wśród zieleni. Przy ulicy Kopernika powstała restauracja z piwiarnią (dzisiejszy sklep ABC), a od strony dzisiejszej ul. Wojska Polskiego hotel, a obok sklep. W czasie działań wojennych w lutym i marcu 1945 roku Podkowa znalazła się w środku krwawych walk. Dochodziło do sytuacji w których Rosjanie i Niemcy strzelali z okien znajdujących się naprzeciw siebie, z odległości kilkunastu metrów. Stąd, dosłownie posiekane kulami fasady kamienic. Po wojnie, po niewielkim remoncie Podkowę zasiedlili polscy osadnicy.
Z dnia: 2012-10-10, Przypisany do: Nr 19(450)