13 stycznia już od rana spotkać można było na ulicach, placach i pod marketami w Lubaniu, Olszynie, Leśnej wolontariuszy z puszkami zbierającymi datki na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W tym roku kwestowało ich aż 42 i większość z nich nie po raz pierwszy. Robią to, bo tak im każe serce – mówią.
Kacper Bartniak i Paulina Hutnik kwestowali razem i są rekordzistami w zbiórce. Do ich puszek w sumie trafiło 2.921,19 zł (Kacper 1571,26 zł, Paulina 1349,93 zł).
- Jako wolontariusz WOŚP kwestuję bodajże trzeci albo czwarty raz – mówi Kacper Bartniak. - Uważam to za fajną zabawę bo coś można zrobić dla innych. Poza tym, mogę powiedzieć, że sam zawdzięczam życie Jurkowi Owsiakowi i czuję się w pewnym sensie dłużnikiem. Tuż po urodzeniu miałem poważne problemy z oddychaniem i żółtaczką, dlatego zostałem położony w inkubatorze zasponsorowanym właśnie przez WOŚP. Czuję więc powinność, że też powinienem zrobić coś dla innych. Na nasze kwestowanie ludzie reagują różnie. Niektórzy nas ignorują udając, że nie widzą i nie słyszą, inni zaś omijają nas łukiem, jeszcze inni mówią, że już dali i to bywa zrozumiałe ponieważ jest nas dużo, a są też tacy którzy uważają, że Owsiak kradnie i z tego powodu nie dają. Myślę jednak, że najgorsze jest to, jak ktoś przejdzie i nic nie powie, po prostu jakby nas nie widział.
Bernardetta Mularczyk, wolontariuszka z Pisarzowic, niemal prosto ze studniówki stanęła na ulicy by kwestować na rzecz WOŚP. Wspierał ją Adrian Andrzejewski, z którym stanowili duet krążący po lubańskich kościołach licząc na otwarte serca lubanian. Bernardetta zebrała 1.026 zł, zaś Adrian 341 zł.
Pieniądze pozyskiwano również w trakcie koncertu finałowego, który odbył się w Miejskim Domu Kultury. Jest on formą podziękowania dla wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób zaangażowali się w tegoroczną Orkiestrę. Na przybyłych czekały stoiska loterii fantowej z wieloma kuszącymi eksponatami. Obok znajdowała się również wielka skarbona, a w przerwach między występami estradowymi prowadzona była aukcja przedmiotów ofiarowanych na rzecz orkiestry przez sponsorów. Były wśród nich m.in. historyczna tablica graniczna przekazana przez OSSSG, akwarela z panoramą Lubania autorstwa Janusza Kulczyckiego przekazana przez burmistrza Arkadiusza Słowińskiego, niezbędnik wycieczkowy ofiarowany przez starostę Walerego Czarneckiego a także gadżety otrzymane od samego Jurka Owsiaka. Przy liczeniu pieniędzy niezastąpieni byli członkowie LSM Panaceum z Grzegorzem Boruchem na czele.
- Pamiętam pierwszy finał WOŚP w 1993 roku, kiedy to jako piętnastolatek kwestowałem na jej rzecz – wspomina Grzegorz Boruch. – Ponieważ pod koniec dnia nie byliśmy zadowoleni z wyniku zbiórki do puszki, wymyśliliśmy żeby pójść do księdza parafii Świętej Trójcy po datek. I opłaciło nam się to ponieważ, jak dziś pamiętam, wrzucił on do naszej puszki 8 banknotów po 50 tysięcy zł. Byliśmy z kolegą szczęśliwi.
Lubański Koncert Finałowy, trwający ponad siedem godzin, uświetnili soliści, zespoły wokalne, formacje tańca nowoczesnego i towarzyskiego a na finał – jak każe tradycji – zaprezentowały się cztery zespoły rockowe.
Reasumując należy podkreślić, że wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy w Lubaniu jest zjawiskiem akceptowanym i szlachetnym o czym świadczy zebrana w tym roku kwota 18.162,44 zł, 64,98 euro, 4,74 funty brytyjskie, 462,90 korony czeskie (podane wartości zostaną zweryfikowane przez bank).
Dla przypomnienia w roku ubiegłych pozyskano 18.623,85 zł, 45,00 euro i 4,00 dolary.
A wszystko to nie byłoby możliwe bez otwartych serc społeczeństwa, pracy wolontariuszy i sponsorów – pizzerii Dalmacja, Warsztatów Terapii Zajęciowej, Zielonego Światu Ogrodów Mirosławy Członki i sklepu papierniczego „Profit” Wojciecha Wypycha.
Z dnia: 2013-01-24, Przypisany do: Nr 2(457)