Winnych tej sytuacji upatruje się głównie w środowiskach, w których funkcjonował desperat, jednak przyczyn tragedii prawdopodobnie nie uda się ustalić. Pozostaje tylko staranie by wyciągnąć wnioski z tej przedwczesnej śmierci, bowiem problemy prowadzące do samobójstwa dotyczyć mogą każdego – młodych i starszych, biednych i bogatych. Zdarzenie to powinno więc uczulić nas wszystkich.
- W około 80 proc. przypadków osoby planujące samobójstwo wysyłają sygnały w swoim otoczeniu – mówi pedagog szkolny Monika Tąta-Wieczorek. - To nie muszą być słowa wprost, że „ja popełnię samobójstwo”, choć tak też bywa. Ogólnie osoba ta mówi o śmierci. To mogą być słowa rzucone do rodziców w stylu „dobrze, już nie będziecie się musieli ze mną męczyć”. To może być nawet w formie jakiś niby-żartów na temat samobójstwa. To jest bardzo ważny sygnał, na który powinny zwrócić uwagę osoby bliskie.
Istotne jest, aby wiedzieć kto w największym stopniu zdolny jest do odebrania sobie życia. Do grup ryzyka należą m.in.: młodzież w okresie dojrzewania, osoby dotknięte chorobami psychicznymi, jednostki izolujące się lub izolowane przez społeczeństwo, a także ci, którzy na przestrzeni kilku miesięcy doznali wielu traum życiowych. Jeśli widzimy więc, że ktoś z naszego otoczenia narażony jest na nagromadzenie stresujących czynników przez dłuższy okres, powinniśmy zwrócić szczególną uwagę na ich sytuację. W czasach zdominowanych przez komunikowanie się w sposób pośredni - za pomocą facebook’a, telefonów komórkowych itp. - postępuje zanikanie tradycyjnej rozmowy „face to face”. To właśnie taka zwykła komunikacja interpersonalna zapobiec może niejednej tragedii. Postarajmy się zrozumieć problemy ludzi, którzy nas otaczają, bo inne dotykają ludzi młodych, a inne osób w podeszłym wieku. W przypadku osób starszych jest to zazwyczaj rozczarowanie dotychczasowym życiem, brak perspektyw. Młodzi natomiast często zastanawiają się nad sensem egzystencji, poszukują go. Okres buntu, podważania autorytetów jest czymś naturalnym a jego brak może być wręcz powodem do zmartwień. To jest wiek szukania swojej drogi w życiu. Natomiast jeśli młody człowiek ma dużo problemów, dla niego bardzo istotnych, które dorośli często bagatelizują, jeżeli nie ma z kim porozmawiać, komu się wyżalić i tłumi to w sobie, to po pewnym czasie może targnąć się na życie. Często dorosłym, którzy martwią się jak dożyć do „pierwszego”, problemy nastolatków wydają się zupełnie błahe, jednak dla nich może to być dosłownie cały świat. Szczególnie ważne dla rodziców powinno być więc poszukiwanie nici porozumienia z własnym dzieckiem, wsłuchiwanie się w to co ma do powiedzenia. Co powinno nas zastanawiać w zachowaniu naszych bliskich? Symptomami charakterystycznymi dla ludzi, którzy noszą się z zamiarem popełnienia samobójstwa jest porządkowanie swoich spraw. Może to być spisanie testamentu, oddanie dawno pożyczonych rzeczy, czy nawet zrobienie generalnego porządku. Kolejną rzeczą na jaką powinniśmy zwrócić uwagę to nagłe zmiany w zachowaniu. Jeśli np. ktoś kto był do tej pory towarzyski, często wychodził, nagle zaszywa się w domu, powinno to wzbudzić nasze podejrzenia. Niestety większość z takich osób krępuje się jednak udać do specjalisty – psychologa lub psychiatry – do kogoś z zewnątrz i rozmawiać o prywatnych problemach. Nie bójmy się więc po prostu zapytać bliskich nam ludzi o to, czy nie potrzebują jakiejś pomocy. Niech nie zgubi nas myślenie, że pewnie sobie jakoś bez nas poradzi. Unikajmy frazesów w stylu „wszystko będzie dobrze”, gdyż one nie przynoszą zazwyczaj żadnych efektów. Za to poświęćmy trochę swojego czasu na realną pomoc, próbę empatycznego zrozumienia sytuacji drugiej osoby, rozmowę, bo takie właśnie działanie może mieć bezcenny skutek – może uratować komuś życie.
Z dnia: 2013-03-08, Przypisany do: Nr 5(460)