Świętuj... życzliwie
Ogólnokrajowe obchody Święta Niepodległości od kilku lat zamiast ucieszyć, potrafią zasmucić i napełnić goryczą. Przeglądając relacje w ogólnopolskich mediach, można mieć wrażenie, że ta uniwersalna wartość, którą jest radość z życia w niepodległym państwie zamiast łączyć, integrować, być okazją do wspólnego cieszenia się rysuje coraz to nowe linie społecznych podziałów. Polacy z upodobaniem dzielą się i etykietują jako lepsi i gorsi, mądrzejsi i głupsi, prawdziwi i fałszowani. Hasła (i nie tylko hasła niestety) rzucane na ulicach stają się okazją do dyskusji o wizji naszego kraju, która nigdy nie przybiera różowych barw. Debata publiczna o polskości jest konieczna, ważna i potrzebna, ale czy w tych wielkich sprawach nie umyka nam pozytywny aspekt patriotyzmu? W trwającej wojnie na symbole, język, idee, slogany, widzimy po jednej stronie mnożących się „bohaterów”, po drugiej, jak to na wojnie - poległych. Niestety wielkim poległym w tej walce bywa samo święto, które, zbliżając się, zaczyna wzbudzać nieprzyjemny dreszcz. Nie wszędzie jednak panuje pesymizm i marazm. Paradoksalnie wyrywają nas z niego małe ośrodki - to obrzeża, peryferie pokazują lepsze wzorce. Z lubańskich, gryfowskich, olszyńskich, leśniańskich, czy radostowskich obchodów Święta Niepodległości przebija całkiem inna nutka. Kto może, jak najlepiej potrafi, włącza się w świętowanie – prawdziwe świętowanie, dając to co ma najciekawsze, najatrakcyjniejsze. Czytając obszerne relacje z imprez, miejmy świadomość, że na naszych oczach odradza się zaangażowanie społeczne, tworzą się zręby nowoczesnego patriotyzmu. Nowoczesny patriotyzm jest zorientowany nie tylko na idee, ale na konkretne działania. Jego sednem jest możliwość wyrażania miłości do Ojczyzny przez każdą grupę jej własnym językiem, aktywnie, poprzez działanie, nie jako widz, stojący z boku odgórnie zorganizowanych uroczystości. Dla kilkuletniego dziecka będzie to piosenka patriotyczna i biało-czerwony balonik, dla nastolatka publiczne zaprezentowanie własnych talentów, przeżycie czegoś ciekawego wraz z grupą innych ludzi, dla historyka przekazywanie wiedzy, dla artysty inspiracja do stworzenia czegoś pięknego i jedynego w swoim rodzaju. Dla samorządowca – coroczne publiczne zobowiązanie się do sumiennej pracy w imię szacunku do tradycji polskiej państwowości. W tym roku w naszym regionie razem organizowaliśmy i oglądaliśmy przedstawienia, razem jedliśmy biało-czerwone muffinki, dekorowaliśmy nasze miejscowości, razem śpiewaliśmy. Było uroczyście, ale przede wszystkim życzliwie, z uśmiechem - i chyba o to właśnie tu chodzi. Wrocławianie 21 listopada będą świętować Dzień Życzliwości, to taka odtrutka na smutki. My 21 listopada możemy z tej okazji uśmiechnąć się do wspomnień ze Święta Niepodległości.
(Anna Łagowska)