MEM
Kto używa serwisów społecznościowych na pewno wie, czym jest mem, nawet jeśli nigdy nie słyszał tego określenia. Podobnie jak materia składa się z atomów, kultura składa się z memów. Memem jest hitowa piosenka, memem jest nośny cytat z poety noblisty, memem jest kot, który „paczy”, memami są pewne rozpowszechnione, powielane, choć niekoniecznie wzniosłe czy prawdziwe idee. Na przykład: „nie lubię poniedziałków”, „rudzi są wredni” lub „w tym mieście nic się nie dzieje”. Memy chcą być rozprzestrzeniane jak najszerzej, toczą swoją własną wojnę, dokonują inwazji na coraz to nowe ludzkie umysły. Tak przynajmniej widział je autor pojęcia „mem” Richard Dawkins, brytyjski biolog, który w latach siedemdziesiątych wprowadził zamęt w naukach społecznych, stawiając wszystko na głowie i twierdząc, że człowiek jest tylko nośnikiem rozmnażających się i powielających „samolubnych” genów. Które do tego nierzadko stoją z nim w konflikcie, bo mają swoje własne interesy, ważniejsze od jego pomysłów na życie. Co to ma do memów? Na temat kultury Dawkins miał całkiem podobne zdanie – autor, czy odbiorca był dużo mniej ważny od żądnych sławy i popularności równie „samolubnych” memów… Aby przekonać się, że ma to sens, wystarczy poobserwować nasz współczesny internetowy światek, w którym podstawą jest zarażanie się nawzajem rysuneczkami, hasełkami i etykietkami. Rozbestwione memy i memki hasają tam dziko, rączo i swobodnie, z profilu na profil, od człowieka do człowieka. Nie sposób się temu opierać. Również w realnej rzeczywistości. Zasłyszane memy ładnie, wygodnie i bardzo szybko „się mówią”, mało tego, inni z przyjemnością ich słuchają. Nie wychodząc poza poziom bezrefleksyjnego memoodtwarzacza możemy zrobić wrażenie osoby inteligentnej, będącej na czasie, a nawet niezależnej (by zasłużyć na taką opinię wystarczy powielać memy atakujące innych). Jak długo jednak potrwa to wrażenie? Może jednak warto – choćby czasem, choćby w niektórych sytuacjach - zachować refleksyjność? Są rzeczy, których nie da się zastąpić memem. Należą do nich mądrość, klasa i elementarna ludzka przyzwoitość. Może warto także szukać memów, które uznamy za swoje, nieco dłużej i nieco staranniej, te szczególnie zaraźliwe poddając krytycznemu osądowi... Można poddać się szczepionce - ćwiczeniu umysłowemu polegającemu na stworzeniu własnego, dobrze rozmnażającego się mema, który niesie pozytywną treść. Sensowną ideę. Przydatny pomysł. Dobrą emocję. Trudne, prawda?
(Anna Łagowska)