Opinie, poglądy, komentarze...
Zbliża się ten listopadowy czas, kiedy wszyscy wyjdziemy na groby naszych bliskich, by tam uczcić ich pamięć w modlitwie i chwili zadumy. W przekazie, zwłaszcza medialnym, zamiast Uroczystości Wszystkich Świętych pojawia się Święto Zmarłych. Skąd to odmienne nazewnictwo i jakie niesie ono dla nas przesłanie?
* ks. Bartosz Och, wikariusz w parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej w Lubaniu
- Od jakiegoś czasu, kiedy zbliża się 1 Listopada pojawia się coraz więcej prób omówienia przemijania, śmierci, naszej relacji ze zmarłymi i „życia po życiu”. We wszystkich pojawia się skąd zainteresowanie taką tematyką ale – co jest dziwne - nie wszyscy wtedy informują o zbliżającej się Uroczystości Wszystkich Świętych. Co więcej, pisząc o 1 listopada popełniają karygodny błąd pisząc o Święcie Zmarłych, wprowadzając błędne myślenie o tym pięknym i radosnym dniu w życiu każdego chrześcijanina. Jak zatem wytłumaczyć rozbieżność terminów? Czy można uznać te określenia za synonimy? Tak naprawdę, aby kompetentnie odpowiedzieć na to pytanie, nie trzeba studiować teologii. Wystarczy mieć zasób wiadomości dobrze poinformowanego dziecka pierwszokomunijnego. Wszyscy uważający na lekcjach religii ośmiolatkowie wiedzą, że każdy święty jest zmarłym, ale nie każdy zmarły jest świętym. A zatem, jeśli chcielibyśmy pozostać przy terminie „Święto Zmarłych”, to powinniśmy używać tego określenia nie na dzień 1 listopada, ale na 2 listopada, bo wtedy właśnie wspominamy wszystkich zmarłych. Zatem powinno nam się pojawiać pytanie: skąd wziął się błędny termin „Święto Zmarłych” na określenie Uroczystości Wszystkich Świętych? Z odpowiedzią przychodzi najprostsza i „niezawodna” wolna encyklopedia "Wikipedia": „Święto to było dniem wolnym również w czasach PRL-u, ale oficjalnie starano się nadać mu charakter świecki i nazywano je dniem Wszystkich Zmarłych bądź Świętem Zmarłych”. Jest to więc określenie, które miało sprawić świeckość tej wielkiej uroczystości jaką jest Uroczystość Wszystkich Świętych, dzień w którym wspominamy każdego świętego. Dlatego bardzo trzeba uważać i rozumieć różnicę pomiędzy obchodami 1 listopada jako dnia radości i wspomnienia wszystkich świętych a wspomnieniem naszych zmarłych 2 listopada.
Jest to bardzo szczególny czas, kiedy możemy pomóc naszym zmarłym poprzez ofiarowanie w ich intencji Mszy św. i Komunii św., przebaczenie zmarłemu wszystkiego, czym wobec nas zawinił, post, jałmużnę, ofiarowane odpusty, a także poprzez modlitwę, w tym modlitwa wypominek. Wszystko, co podejmujemy z myślą o zmarłych, powinniśmy zanurzać w odkupieńczej ofierze Chrystusa, bo tylko wtedy możemy ufać, że nasza modlitwa i ofiara będą dla nich pomocne. Ważne są kwiaty, znicze, troska o groby. One ocalają pamięć, przypominają o celu ludzkich dążeń, scalają rodzinę, przypominają wspólne dziedzictwo. To jednak za mało. “Życie ludzkie zmienia się, ale się nie kończy” – słyszymy w prefacji podczas Mszy św. żałobnej. Wiara w “świętych obcowanie” stwarza jedyną w swoim rodzaju okazję, by pomóc naszym zmarłym w osiągnięciu pełni zbawienia. Materia ma tutaj niewielkie znaczenie. Najważniejsze są dary duchowe, które możemy im ofiarować, pokuta, dzięki której nie tylko zostanie skrócony czas cierpienia w czyśćcu, ale też dokona się nasze nawrócenie. Pamiętajcie w modlitwach o swoich zmarłych i szanujcie cmentarz - to miejsce, gdzie nie wypada palić papierosów czy cokolwiek pić czy jeść, to miejsce powagi i zadumy. Miejsce, gdzie powinno się oddać modlitwie za zmarłych i zadumie.
Z dnia: 2014-11-04, Przypisany do: Nr 20(499)