Całą akcję jego odkrycia, oczyszczenia i ustawienia przeprowadzili strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Szyszkowej wraz ze Stowarzyszeniem Miłośników Górnych Łużyc w Lubaniu. Musiało jednak minąć dużo lat od zakończenia wojny, by Polacy nie wzdragali się na widok niemieckich śladów w swej nowej ojczyźnie i by zaakceptowali historyczną prawdę, że tu przed nami mieszkali ludzie narodowości niemieckiej. Po zakończeniu I wojny światowej - która pochłonęła 8,5 mln istnień - wszystkie strony konfliktu uhonorowały jej ofiary. Formą tego upamiętnienia były najczęściej licznie stawiane pomniki i obeliski z nazwiskami poległych. Niemcy, którzy w wyniku działań zbrojnych 1914-1918 stracili ok. 2 mln żołnierzy (zabitych i rannych), również oddali cześć swoim poległym. Prawie w każdej niemieckiej miejscowości stawiano pomniki, a w kościołach zawieszano stosowne pamiątkowe tablice. Czyniono tak, by przyszłym pokoleniom przypominać o ogromnej daninie krwi zwykłych obywateli, złożonej na ołtarzu szalonych wizji świata elit politycznych. Pomniki fundowane były przez lokalne organizacje kombatanckie, parafie oraz oczywiście rodziny poległych żołnierzy. Stawiano je najczęściej w formie skromnego obelisku wykonanego z betonu lub kamienia (najczęściej piaskowca i granitu), na którym pierwszoplanowymi elementami były: pamiątkowy tekst, data 1914-1918 oraz nazwiska poległych żołnierzy - często z datami ich urodzin i śmierci oraz (rzadziej) miejscem śmierci.
Więcej w bieżącym numerze „Ziemi Lubańskiej”