Społeczny stereotyp osoby bezdomnej jest chyba krzywdzący, ponieważ zawiera w sobie przekonanie, że takim ludziom nie warto pomagać, bo oni chcą tak żyć. Nie wszyscy jednak. Niektórym życie tak się poukładało, że znaleźli się w patowej sytuacji, osiągając status bezdomnego. Powrót do normalnego funkcjonowania jest bardzo trudny i bez pomocy innych, wręcz niemożliwy. Przeszkodą są ich własne słabości, ale również niechęć ludzi i instytucji do zajmowania się tą kategorią osób. Historie życiowe bezdomnych to materiały na dramatyczne książki, w których życia bohatera najpierw toczy się tak, jak wszystkim i nagle nastaje moment krytyczny. Tak właśnie było z Panem Leszkiem, dziś nocującym we względnie ciepłych zakątkach Lubania. Zaczęło się od złamanego serca.
Więcej w bieżącym numerze "Ziemi Lubańskiej"