Na spotkanie oprócz mieszkańców przyszedł również radny Marek Makowskiego oraz pracownicy Urzędu Gminy i Miasta w Gryfowie.
- Zdaliśmy relacje z realizacji wniosków podjętych na spotkaniu 20 marca – mówi burmistrz Olgierd Poniźnik. - Wystąpiliśmy również do Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi z prośbą czy nie podjąłby się badań, a jeżeli tak to na jakich warunkach.
Badania te miałyby potwierdzić lub też zaprzeczyć czy - jak twierdzą mieszkańcy – nadajnik niesie zagrożenie dla okolicznej ludności, czy też nie. Ludzie skarżą się już od dłuższego czasu na zaburzenia snu i inne schorzenia, które ich zdaniem są wynikiem istniejącego w pobliżu miejscowych domostw nadajnika sieci komórkowej.
- Wystąpiliśmy też do firmy Polkomtel z prośbą, by dokonać zmiany lokalizacji tej stacji. Mam świadomość, że nie jest to prosta decyzja dla operatora sieci komórkowych – informuje burmistrz Poniźnik. - Wskazaliśmy działkę w odległości 800 metrów od zabudowań na obszarze Wieży, gdzie kiedyś było wysypisko odpadów komunalnych.
Tymczasem – jak mówią władze gminy - Polkomtel chce wymieniać urządzenia na sprzęt o mniejszej mocy, twierdząc przy tym, że nie ma potrzeby wykonania opracowań związanych z oddziaływaniem na środowisko. Konflikt z nadajnikiem zainstalowanym w Wieży na początku 2000 roku trwa już od co najmniej pięciu lat. Mieszkańcy Wieży są coraz bardziej zdeterminowani i z uporem walczą o zmianę lokalizacji. Batalia ta nasiliła się szczególnie w ostatnim okresie.
- Wysłuchaliśmy opinii operatorów komórkowych oraz ogólnopolskich stowarzyszeń działających przeciw skażeniom. Zarówno jedni jak i drudzy mają swoje racje i każdy przedstawia swoje argumenty – mówi Olgierd Poniźnik. - Natomiast prawda czy to szkodzi leży gdzieś po środku. A ponieważ Urząd Gminy i Miasta pełni rolę służebną wobec mieszkańców, musimy reagować na te sygnały i podejmować stosowne decyzje w tej sprawie – dodaje.
Więcej czytaj w drukowanym wydaniu "Ziemi Lubańskiej"
Z dnia: 2008-04-22, Przypisany do: Nr 8(343)