Tradycja śpiewu chórów w liturgii Kościoła jest bardzo stara. Muzyka kościelna, organowa, chóralna i jakakolwiek inna, która istnieje w Kościele stanowi na co dzień niezmiernie istotną część jego życia. Z tej tradycji chętnie czerpała od samego początku Reformacja XVI wieku. Stąd bierze się ogromny dorobek muzyki i pieśni religijnej Kościoła ewangelickiego. Z niego czerpano również w Lubaniu, gdzie w kościele parafialnym Marii Panny podczas niedzielnego nabożeństwa wystąpiło pięć chórów. Dwa z Wrocławia – Chór Parafii Ewangelicko-Augsburskiej Opatrzności Bożej i Capella Ecumenica, dwa z Karpacza – Zespół WANG oraz Chór Ekumeniczny, a także jeden ze Schleife w Niemczech – Chór Kantorki.
Warto przy tym podkreślić, że Chór Kantorki ze Schleife – po łużycku Slepo - śpiewał w języku łużyckim ze swoich kancjonałów czyli śpiewników ewangelickich i do tego w tradycyjnych łużyckich strojach. Ich obecność związana była z pragnieniem podkreślenia wciąż żywej tradycji łużyckiej, dziś pielęgnowanej głównie w niemieckiej części Górnych Łużyc. Nabożeństwo odprawiane przez lubańskiego proboszcza ks. Cezarego Królewicza oraz ks. radcę synodalnego Waldemara Pytla ze Świdnicy było przeplatane pieśniami chórów, muzyką organową oraz grą na skrzypcach. W ten sposób każdy mógł przeżywać nabożeństwo niedzielne z piękną oprawą muzyczną.
- Głównym założeniem zjazdów chórów jest pielęgnowanie muzyki i pieśni kościelnej. Jest to również forma zwiastowania Bożego Słowa i świadczenia o Bogu – mówi ks. Cezary Królewicz.
Z dnia: 2009-05-19, Przypisany do: Nr 10(369)