Niestety z roku na rok subwencja Ministerstwa Edukacji Narodowej jest mniejsza. W związku z tym koszt dopłaty z budżetu miasta rośnie. W roku 2010 były to 2 miliony 730 tys. zł, natomiast w 2011 już 3 miliony 102 tys. zł.
- Te pieniądze dodatkowo do subwencji dopłacaliśmy. To pokazuje, że tendencja jest mało korzystna, ale tak jest we wszystkich samorządach, nie tylko w Lubaniu – mówi zastępca burmistrza Mariusz Tomiczek. - Jeśli chodzi o samą sieć szkół, to rozmawialiśmy z dyrektorami na konferencji i sytuacja jest na tyle trudna, że przy wspomnianych ubogich środkach finansowych nie ma możliwości poprawy bazy tych placówek oświatowych, które od lat nie były modernizowane.
Także ruchy Ministerstwa Edukacji Narodowej powodują, że jakakolwiek zmiana sieci placówek oświatowych wydaje się mało racjonalna. Przesunięcie wejścia sześciolatków do szkół na 2014 rok nakłada się również w Lubaniu na szczyt wyżu demograficznego w szkołach podstawowych i to powoduje, że tam będzie naprawdę tłoczno. Podobnie jest w gimnazjach.
- Zastanawialiśmy się jak rozwiązać problem Gimnazjum nr 1, o czym wiedzą wszyscy. Jednak na dzisiaj jest to jedyne gimnazjum, które przyjmuje dzieci niepełnosprawne – ma przygotowaną do tego kadrę i dobrą tradycję w tym kierunku – mówi zastępca burmistrza. - Na dzisiaj zatem nie będziemy podejmować żadnych działań związanych z zamykaniem gimnazjów, czy też przemieszczaniem dzieci. Nie pracujemy nad tym.
Jednak – co potwierdzają włodarze miasta - dużym problemem jest to, że rodzice pomimo wskazanych im obwodów szkolnych kierują dzieci do placówek spoza ich własnego okręgu. Gdyby dzieci uczęszczały wyłącznie do szkół w ramach wyznaczonych lokalizacji, to nie byłoby takich dysproporcji, że w jednej placówce klasy mają po 19-20 osób, a w innej trzeba uruchamiać dodatkowy oddział, bo jest za duża liczba uczniów.
- Z naszych obserwacji wynika, że wyniki szkół podstawowych i gimnazjalnych są w miarę podobne, więc takie przenoszenie dzieci jest właściwie bezcelowe – zapewnia Mariusz Tomiczek.
Inną kwestią jest jeszcze polityka państwa jeśli chodzi o zmiany w oświacie na płaszczyźnie ogólnopolskiej. Czy będzie kolejna reforma szkolnictwa? Jest to dzisiaj tak dużą niewiadomą, że nikt nie jest w stanie powiedzieć co będzie z gimnazjami.
- Generalnie trzeba powiedzieć, że ilość uczniów szkół podstawowych jest właściwa i wykazuje ona tendencję wzrostową. Przy dojściu sześciolatków jednak może być tłoczno, a w przypadku gimnazjalistów sytuacja stanie się jeszcze mniej korzystna, ale myślę, że na to też znajdziemy jakieś rozwiązanie. Zatem żadna rewolucja, o jakiej mieszkańcy między sobą rozmawiają, nie szykuje się – konkluduje zastępca burmistrza Mariusz Tomiczek.
Obecnie w lubańskich szkołach podstawowych i gimnazjalnych naukę pobiera w sumie 1998 uczniów, z tego w tych pierwszych 1126 a drugich gimnazjach 872.
Z dnia: 2012-01-25, Przypisany do: Nr 2(433)