Opinie, poglądy, komentarze...
Żyjemy w czasach intensywnego rozwoju różnorakich technologii informacyjnych. Łatwość w dostępie do różnych źródeł wiedzy jest tak ogromna, że trudno sobie wyobrazić coś przeciwnego. Jaką wartość mają źródła elektroniczne w perspektywie historii i tego co po nas zostanie? Jakie znaczenie ma wypieranie tradycyjnych nośników informacji, jak książka czy gazeta, przez wirtualną sieć z punktu widzenia badacza historii i archiwisty?
* Barbara Grzybek, Archiwum Państwowe w Lubaniu
- Internet ma ogromne znaczenie w dotarciu i poznaniu źródeł archiwalnych poprzez możliwości korzystania z udostępnianych w sieci skanów dokumentów i innych tradycyjnych nośników (książki, fotografie, plany, mapy itd.).
Jest to wyjątkowo wygodny i stosunkowo tani dla użytkownika sposób na dotarcie do źródeł archiwalnych, bez konieczności osobistego odwiedzenia archiwum czy biblioteki. Nie bez znaczenia jest więc tutaj ochrona „starych dokumentów” poprzez skopiowanie ich na nośnikach elektronicznych i udostępnianie szerokiemu odbiorcy w tej wersji.
Osobnym zagadnieniem jest wytwarzanie dokumentów w postaci elektronicznej (bez papierowego odpowiednika). Posiadają one taką samą wartość dowodową (z podpisem elektronicznym) jak dokumenty tradycyjne. Nasuwa się jednak pytanie, czy przy obecnym stanie techniki (serwery, płyty CD) będą tak długo przechowywane jak np. egipskie papirusy?
Moim zdaniem kontakt z dokumentami „wytworzonymi” tradycyjnymi metodami daje o wiele szersze możliwości poznawcze a bywa nawet przeżyciem wręcz magicznym! Wiem to z własnego doświadczenia oraz relacji wielu historyków i badaczy odwiedzających Archiwum Państwowe w Lubaniu. Wystarczy obejrzeć w „realu” choćby pergaminowy dokument herbowy miasta Lubań z 1541 roku.
Trudno odpowiedzieć na pytanie, czy lub kiedy rozwój elektronicznych technik informacyjnych wyprze całkowicie z rynku tradycyjne dokumenty.
Myślę, że społeczeństwo wychowane w „kulturze druku” nie zrezygnuje tak łatwo z przyjemności jaką daje przeczytanie tradycyjne wydanej książki lub gazety.
Z dnia: 2013-02-07, Przypisany do: Nr 3(458)