Spółdzielnia pod lupą

Jak co roku w czerwcu Spółdzielnia Mieszkaniowa w Lubaniu bilansuje swoje działania. Ta obowiązkowa procedura odbywa się podczas walnego zgromadzenia członków, które tym razem miało miejsce 6. wspomnianego miesiąca w Miejskim Domu Kultury. Z przygotowanych materiałów sprawozdawczych oraz odbytej debaty wyłania się dość jasny obraz kondycji tego podmiotu. W związku z tym, że w ostatnich latach w spółdzielczych zasobach mieszkaniowych nie nastąpiły jakieś większe zmiany, dlatego w tym podsumowaniu skupimy się na procesach i zjawiskach, które przybliżają i charakteryzują całą strukturę od strony jej aktywności i funkcjonowania. Na początku sprawy najważniejsze. W świetle toczonej w kraju dyskusji nad przyszłością spółdzielni mieszkaniowych, szczególnie istotną kwestią jest proces przekształceń własnościowych. Na koniec 2012 roku 41,7 proc. zasobów lokalowych lubańskiego podmiotu miała ustanowioną odrębną własność, co w porównaniu do poprzedniego okresu sprawozdawczego oznacza przyrost o 1,4 punkta procentowego. W efekcie tej progresji spółdzielcze lokale własnościowe stanowiły 51,08 proc. ogółu zasobów (poprzednio 51,1), zaś lokatorskie 7,24 proc. (7,6). Jak widzimy zmiany następują, choć mają one charakter stosunkowo niewielki. Takich pozytywów niestety nie odnotowujemy jeśli chodzi o zadłużenie. Na koniec poprzedniego roku wynosiło ono w segmencie lokali mieszkalnych 980.000 zł, co stanowiło 10,8 proc. dochodów w tym dziale gospodarki spółdzielni. Rok wcześniej te wielkości wynosiły odpowiednio 708.500 zł i 7,7 proc. Zwiększyła się również liczba dłużników z 383 do 409. Charakterystyczne w tym wszystkim jest to, że 93 osoby, czyli niecałe 5 proc. tej zbiorowości, wygenerowało aż prawie 87 proc. wspomnianego zadłużenia, nie płacąc czynszu przez kilkadziesiąt miesięcy. W efekcie takich postaw hipotetycznie każde mieszkanie spółdzielcze było przeciętnie zadłużone na koniec 2012 roku na sumę 517 zł. O wiele lepiej wyglądają zobowiązania w sferze lokali użytkowych. W okresie rozliczeniowym wynosiły one 131.200 zł i zmniejszyły się w stosunku do końca 2011 roku o 21.100 zł. Łącznie wszystkie zaległości przekroczyły milion złotych (1.112 zł) i to jest wielki problem spółdzielni i spółdzielców. Oczywiście w tym niekorzystnym stanie rzeczy istotną rolę odgrywa odzyskiwanie długów. Windykacja prowadzona jest w różnych dostępnych prawem formach, wśród których dominują postępowania sądowe, egzekucje komornicze czy wysyłane co kwartał wezwania do zapłaty. Łącznie w 2012 roku skierowano na tę drogę 194 sprawy na ogólną kwotę 313.000 zł, zaś do komornika wysłano 19 wniosków o wszczęcie egzekucji na sumę 38.800 zł. Niezależnie od tych i innych działań wskaźnik zaległości utrzymuje się nadal na wysokim poziomie. Mimo tego stanu rzeczy ogólna kondycja ekonomiczna spółdzielni jest dobra. Zachowuje płynność finansową, ogólna skala zadłużenia wyniosła 24,4 proc. i spadła ona w stosunku do 2011 roku o 2,3 punkta proc., a ponadto wypracowano w okresie sprawozdawczym zysk netto w wysokości 411.700 zł, który głównie zostanie przeznaczony na remonty i modernizacje zasobów mieszkaniowych. Poza już omówionymi, te właśnie ostatnie sprawy szczególnie interesują spółdzielców. Wymiana stolarki okiennej osiągnęła 81 proc. potrzeb i jest o 1 punkt bardziej zaawansowana niż było w 2011 roku. Udział budynków docieplonych w zasobach wynosi już 93,8 proc. i mamy tu przyrost rzędu 7,9 proc. Na zakup i produkcję ciepła wydano blisko 3.000.000 zł i jest to kwota większa od roku poprzedniego o 7,3 proc. W kwestii podmiotowego rozliczania zużycia tego medium ciągle obserwujemy regres. W sezonie grzewczym 2011/2012 na 44 budynki posiadające system centralnego ogrzewania indywidualnego rozliczenia nie prowadzono w 19, zaś w ubiegłym doszedł kolejny. W efekcie tej rezygnacji ilość bloków opomiarowanych spadła do 24. Co by nie powiedzieć, mamy tu do czynienia z jakimś pełzającym bojkotem. Biorąc pod uwagę te i inne aktywa oraz pasywa w gospodarce zasobami mieszkaniowymi łączny koszt jej prowadzenia był o 4 proc. wyższy od okresu poprzedniego, co sprawiło, że utrzymanie 1 mkw. lokalu mieszkalnego wzrosło o 11 groszy i wynosiło 3,71 zł. I na sam koniec cierpka uwaga. Spada zainteresowanie członków sprawami spółdzielni. Na walnym zgromadzeniu np. w 2009 roku było ich 4,1 proc., zaś roku temu już tylko 3,1. Mało i coraz mniej…