Zniszczone zostały mury zabezpieczające, powstały wyrwy w brzegach, powstały poważne uszkodzenia w miejscach dopiero co wyremontowanych. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, który jest zarządcą tej infrastruktury nie był w stanie przez cały rok wykonać robót najbardziej kosztownych, ale jakże ważnych dla bezpieczeństwa mieszkańców – naprawy dużych wyrw w miejscach, w których woda zniszczyła także drogę powiatową. Miejsca te były wielokrotnie oglądane m.in. przez Wiceministra Administracji i Cyfryzacji oraz Wojewodę Dolnośląskiego. Remonty o mniejszym zakresie udało się wykonać niezwłocznie po powodzi, ale te kosztowniejsze wymagały dużych nakładów, na które nie było środków. Starania o środki były podejmowanie ustawicznie, ale dopiero w bieżącym roku udało się je uzyskać.
- Trzeba pamiętać, że zniszczeń popowodziowych było i jest bardzo dużo w wielu gminach. Stad szczególnie doceniamy decyzję RZGW o przeznaczeniu praktycznie całych środków inwestycyjnych (niestety skromnych) przypadających na obszar naszej zlewni, na Potok Miłoszowski. Na sesji w czerwcu br., w której udział wzięli nie tylko przedstawiciele RZGW, ale także parlamentarzyści problem Potoku Miłoszowskiego był mocno akcentowany - mówi Jan Surowiec, Burmistrz Leśnej.
Roboty trwają, co niewątpliwie szczególnie cieszy mieszkańców Młoszowa, którzy z wielką obawą spoglądali w niebo podczas każdej ulewy obawiając się powtórki z ubiegłego roku przy tak zniszczonej infrastrukturze.
(UML)
Z dnia: 2014-08-27, Przypisany do: Nr 16(495)