Lubańskie odkrycia archeologiczne pozwalają uzyskać ciekawy wgląd w historię - między innymi poznać obyczajowość dawnych mieszkańców miasta. Dzięki prowadzonym w ostatnich latach badaniom archeologicznym lubańska kolekcja ceramicznych naczyń jest naprawdę imponująca. Od początku wiadomo było, że nie służyły one do celów gospodarczych, miały znaczenie rytualne. Jego odszyfrowaniem zajęli się lubańscy badacze, najpierw podejrzewający, że znaleziska to ofiary zakładzinowe, składane domowym duchom.Skrzaty czy chochliki miały strzec naszego domostwa, niekiedy jednak zaczynały psocić. W czasie wielkich pożarów czy epidemii przychylność duszka była w cenie, dlatego zwyczaj ich przekupywania stał się dość powszechny. Hipotezy mają jednak to do siebie, że są tylko założeniami, które należy dowieść.Jak się okazuje, istnieje wiarygodniejsze naukowo wyjaśnienie, do czego służyły naczynia.
Najbardziej wiarygodna naukowo okazała się hipoteza, że są to pozostałości po pochówkach popłodowych, zwyczaju z pogranicza duchowości i horroru. Popłodem nazywamy łożysko, pępowinęi błony płodowe. Dla bezpieczeństwa nowonarodzonego dziecka i całej rodziny, zwyczaj kazał zakopywać go w naczyniu.
Więcej w bieżącym numerze Ziemi Lubańskiej.