Wydarzenie było znakomitą okazją, by uzupełnić świąteczny wystrój swoich domów o niebanalne ozdoby oraz do nabycia drobnych, "zajączkowych" upominków dla swoich bliskich bądź wyśmienitych wyrobów i wypieków. Kolorowe mazurki, pieczone baranki, pisanki, baby i palmy wielkanocne, swojskie pasztety, kiełbasy, nadzwyczajne i oryginalne dekoracje rękodzielnicze - to wszystko znalazło zainteresowanie u lubanian.
Największe „wzięcie” miały swojskie wyroby i wypieki. Goście mogli rozsmakowywać się w Rarytasach z Podlasia, czyli chlebie żytnim na zakwasie, palcówkach, wyrobach dojrzewających, wędzonkach, kwasie chlebowym.
Wielkanoc to czas otuchy i nadziei. Czas odradzania się wiary w drugiego człowieka. Właśnie na jarmarku była okazja do wykazania się empatią i sprawienia radości potrzebującym. Można było wesprzeć akcję "Jajeczko za zdrowie Bartusia".
Więcej w bieżącym numerze Ziemi Lubańskiej.