Skąd te komentarze? Otóż pogotowie wezwano do człowieka znanego w okolicy z nadmiernego spożywania alkoholu. Tym razem mężczyzna pod marketem zasłabł, a objawy wskazywały na coś poważnego. Trząsł się cały i zupełnie nie miał kontaktu z otoczeniem.
- O zdarzeniu zostałam powiadomiona przez naszą kasjerkę i natychmiast poszłam sprawdzić, czy mogę jakoś pomóc – opowiada kierownik marketu Anna Pikul.
Więcej w bieżącym numerze Ziemi Lubańskiej