Jedenaście osób przybywających codziennie do Środowiskowego Domu Samopomocy w Smolniku jest dla siebie przyjaciółmi, braćmi, siostrami, rodzicami. Razem robią różne rzeczy, pracują, uczą się, bawią a czasem po prostu razem milczą. Człowiekowi do dobrego życia potrzebny jest drugi człowiek, a osoby, które w Smolniku znalazły swój drugi dom najczęściej są u siebie wyobcowane, bo trochę inne. Cierpią na zaburzenia psychiczne, ale tak naprawdę są szczere, pełne ciepła i ufności. Dobrze, jeśli mieszkają z rodziną, ale zdarza się, że są to ludzie samotni, zamknięci w czterech ścianach i zupełnie nie potrafiący odnaleźć się w środowisku. A tak samo jak każdy potrzebują ciepła, szacunku, zrozumienia. Chcą przeżywać wspólnie radości, ale też smutki, wyżalić się komuś, dzielić swoimi problemami. Nie ma tu miejsca na samotność i popadanie w depresję.
Na pomysł stworzenia takiego miejsca wpadła dyrektorka Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie Katarzyna Wójcik, którą w realizacji tego niełatwego przedsięwzięcia wspierał starostwa Walery Czarnecki. W marcu tego roku oficjalnie Środowiskowy Dom Samopomocy został otwarty a na jego czele stanęła wyłoniona w konkursie kierowniczka, Małgorzata Skorupska, osoba o wielkiej empatii i pasji, a przy tym doświadczona w pracy z osobami zaburzonymi psychicznie.
Więcej w bieżącym numerze