Ośrodek, znajdujący się w Zapuście, przez wiele lat kojarzony z Politechniką Wrocławską, działa od lat 70. O ten zakątek na ziemi od samego początku dbało przebywające już na emeryturze państwo Jerzy i Maria Bill. – Poświęcali temu miejscu całe swoje życie. Gdy ludzie słyszą Ośrodek u państwa Bill od razu wiedzą o jakie miejsce chodzi. Mają u odwiedzających Ośrodek wielki szacunek – podkreślił Dariusz Kędzierski, obecny właściciel ośrodka.
Ośrodek wcześniej żył głównie w okresie letnim. Obecnie funkcjonuje przez cały rok. Jest doskonałym miejscem zarówno na rodzinny, jak i indywidualny wypoczynek. Wokół lasy, pola, cisza i spokój. Mieszkańcom zatłoczonych miast od świeżego powietrza może zakręcić się w głowie... Odpowiedni nastrój buduje też płynąca pomiędzy zbiornikami zaporowymi szumiąca woda oraz śpiew ptaków. Ośrodek oferuje kompleksowe usługi noclegowe, liczne atrakcje dla wczasowiczów, do tego dochodzi długa lista miejsc, które warto odwiedzić w okolicy. Co ważne, wybierając się do ośrodka w Zapuście można ze sobą zabrać czworonogiego pupila. A kto nie opiekuje się zwierzęciem będzie mógł zobaczyć choćby urocze owce czy króliczki, z którymi nie sposób się nie zaprzyjaźnić. Zwłaszcza z Kubą...
O tym, że ośrodek ma to „coś” może świadczyć fakt, że w gronie odwiedzających gości od kilkunastu lat regularnie pojawiają się te same osoby. Wśród nich są zarówno młodsi, jak i starsi. Część tych pierwszych to tak zwani „sportowcy”, którzy wracają do ośrodka odpoczywać po całodniowych wojażach po malowniczej okolicy.
Więcej w bieżącym numerze.