Nowa książka tego autora, to kolejny dowód na niegasnącą aktywność twórczą pisarza o lubańskim rodowodzie. Jego beletrystyki ukazują się z niezwykłą regularnością od 2014 roku, kiedy to zadebiutował jako prozaik, porzucając wcześniejsze zainteresowania poetyckie.
- Może nie zupełnie je porzucając… – broni swoich fascynacji słowem wiązanym Kazimierz Kiljan – …raczej odkładając je na szczególne okazje. Prawdą jest, że proza stwarza większe możliwości, pozwala kreować sytuacje i zdarzenia osadzone w realiach życia codziennego. Wprawdzie fikcyjne, nierzeczywiste, niemniej inspirowane obserwacjami otaczającego mnie świata, dotykające ważkich problemów społecznych, uczuciowych, relacji międzyludzkich.
Tym razem bohaterką książki jest dojrzała, czterdziestosiedmioletnia Małgorzata, porzucona przez niesfornego męża, która straciła nadzieję na szczęście osobiste, na upragnioną miłość. Jednak… Wyrwana z życiowego marazmu wyjeżdża za namową przyjaciółek na pierwszy od lat urlop. Ma nadzieję, że tam znajdzie jeszcze jedną szansę na upragniony związek. Pełna dobrych myśli usiłuje poznać kogoś, kto obdarzy ją przyjaźnią, odrobiną czułości, a może nawet miłości… Akcja książki osadzona jest w realiach Lubania, a więc czytelnicy będą mieli kolejną okazję do odkrywania miejsc opisywanych w powieści.
Więcej w bieżącym numerze.