Przed nami rocznica 800-lecia nadania Lubaniowi praw miejskich. Przy tej okazji postanowiliśmy sprawdzić, jak to było z polskością tych ziem i miasta. Bo gdy po II wojnie światowej Lubań zaczęli zasiedlać repatrianci ze wschodu, ówczesna propaganda zaczęła budować narrację, że zasiedlanie Dolnego Śląska było powrotem Polaków na prastare ziemie Piastów. Utwierdzano nowych mieszkańców w przekonaniu, że „powracamy”, a nie „zajmujemy”.
W wydawanych wówczas gazetach dominowały terminy: „ziemie odzyskane”, „polskie ziemie zagrabione”, „odwieczne ziemie piastowskie”, „prastare ziemie słowiańskie”. W terminologii z tamtych lat uderza nieustanne podkreślanie polskości, czy też słowiańskości tych ziem. Dla minionej władzy miało to ogromne znaczenie, bo pomogło integrować ziemie zachodnie z resztą kraju. Powtarzane przez lata hasła wryły się w pamięć powodując, że nawet nie zadajemy sobie pytania, czy za Piastów, ktoś na tych ziemiach mówił w ogóle po polsku? Z drugiej strony powiedzenie "za Niemca" w kontekście odniesień do przeszłości tak mocno zakorzeniło się w naszej świadomości, że jadąc na ziemie rdzennie polskie doznajemy szoku, gdy tamtejsi mieszkańcy w ten sam sposób używają określenia ”za Królów”. Kim więc byli mieszkańcy Lubania i czy na przestrzeni stuleci mieli z Polską cokolwiek wspólnego?
Więcej w bieżącym numerze.