Na szczęście dla tego pięknego obiektu coraz bardziej dostrzegana jest jego niesamowita historia. Historia trwająca od czasu jego założenia-budowy na przełomie XIII i XIV wieku. Znane są poczynania rodów żyjących na zamku, jak choćby rodu von Dohna (biorący udział w bitwie pod Grunwaldem) czy też rodu von Klüx, z którego potomkami mamy stały kontakt i którzy odwiedzili zamek w 2019 roku, a którego przedstawiciele „wsławili się” grabieżą kupców krakowskich doprowadzając do kryzysu polsko-łużyckiego. A i ród von Nostitz został dobrze poznany. Wiemy o wyczynach Kaspra, który nie bał się wyciągnąć za brodę wielkiego mistrza Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Teutońskiego - Germańskiego w Jerozolimie (łac. Hospitalis Sanctae Mariae Theutonicorum in Jerusalem) Ludwig von Erlichshausen (1450–1467) z jego łoża w przededniu poddania Malborka, bo… bo nie zapłacił żołdu wojskom zaciężnym za bitwę pod Chojnicami i za udział w wojnie trzynastoletniej (1454–1466) po stronie krzyżaków. Wiemy też o Uechtritzach, Schindelach i Guetschowach…
Więcej w numerze.