Temat związany z odnajdywaniem niewybuchów z okresu II wojny światowej przewija się na naszych łamach dość często. Niebezpieczne pamiątki z tamtego okresu odnajdywane są głównie na polach bądź lasach. Niestety, co jakiś czas „wychodzą” także podczas prac ziemnych na terenach zabudowanych. Tak też było 24 września br. przy ulicy Granicznej w Lubaniu. Kilkanaście centymetrów pod wierzchnią warstwą gruntu pracownicy znaleźli przerdzewiały granat moździerzowy. Na miejsce przybyli bolesławieccy saperzy. Niewybuchu jednak nie podjęli.
- Istniało bardzo duże ryzyko, że w przypadku poruszenia bądź przewozu, niewybuch może zdetonować. Granat trafił w cel, gdyż zapalnik był wciśnięty. Zostanie zneutralizowany w miejscu, gdzie został nam zgłoszony. Niewybuch będziemy neutralizowali za pomocą specjalnego zestawu ładunków Vulcan. Będziemy go wypalali. Korzystając z okazji przypominam, aby tego typu przedmiotów absolutnie nie poruszać, ani przenosić, bo może dojść do tragedii – powiedział st. chor. szt. Radosław Mazur, dowódca Patrolu Saperskiego z Bolesławca.
Więcej w numerze.