Ponieważ w pobliżu toru crossowego znaleziono rzeczy osobiste zaginionego, rodziło się przypuszczenie, że być może uległ on nieszczęśliwemu wypadkowi. Przez kolejne kilka dni policjanci prowadzili czynności zmierzające do odnalezienia czterdziestoletniego olszynianina, ale ponieważ okazały się one bezowocne, zdecydowano się ostatecznie podjąć szerszą akcję poszukiwawczą z udziałem straży granicznej, straży pożarnej, OSP w Olszynie, lokalnej społeczności i policjantów spoza miejscowego posterunku. Pomocne w odnalezieniu zaginionego miało być – oprócz czynnika ludzkiego - użycie kamery termowizyjnej. Niestety czynności te spełzły na niczym. Natomiast kilka dni później, 29 stycznia, dyżurny policji w Lubaniu został powiadomiony przez mieszkankę Olszyny, że w trakcie spaceru po okolicy ujawniła zwłoki mężczyzny leżące około dwudziestu metrów od drogi głównej. Ciało zostało zabezpieczone do sekcji, która wykaże co było przyczyną zgonu.
Jak się nieoficjalnie w ostatniej chwili dowiedzieliśmy, organy ścigania są coraz bardziej skłonne łączyć nieodpowiedzialną eskapadę młodych ludzi na torze – piszemy o niej obok w art. „Stracił oko” - ze śmiercią mieszkańca Olszyny.
Z dnia: 2008-02-05, Przypisany do: Nr 3(338)