Straż Miejska w Lubaniu 23 lipca otrzymała zgłoszenie, że z pięciometrowej nieczynnej studni usytuowanej tuż za zabudowaniami na trasie wylotowej w kierunku Zgorzelca wydobywa się skowyt psa. Kiedy przybyli na miejsce okazało się, że na dnie miota się pies, żałośnie po swojemu wzywający pomocy. Ponieważ odpowiednim sprzętem aby zejść tak głęboko dysponuje straż pożarna, ona też przez strażników miejskich została wezwana. Strażak, który schodził w głębię po głodnego i miotającego się psa miał pewne obawy, ale cóż się okazało. Zwierzę czując, że właśnie jego życie jest ratowane wtulił w pierś wybawcy całym swoim ciałkiem...
Więcej czytaj w drukowanym wydaniu Ziemi Lubańskiej
Z dnia: 2008-08-05, Przypisany do: Nr 15(350)