Właśnie tym torowiskiem w kierunku lubańskiego dworca niespodziewanie dla kierowców nadjechała lokomotywa. Nie było żadnych znaków, że się zbliża – szlabany nie zostały spuszczone, sygnalizacja dźwiękowa i świetlna nie była uruchomiona. W tym samym czasie przez rzeczony przejazd usiłował przedostać się kierowca samochodu osobowego, pokonując slalomem najtrudniejszy odcinek na Izerskiej. Przez moment powiało grozą...
Więcej czytaj w drukowanym wydaniu Ziemi Lubańskiej
Z dnia: 2008-08-05, Przypisany do: Nr 15(350)