3 lutego w Urzędzie Stanu Cywilnego w Lubaniu dla państwa Aliny i Mieczysława Klatt oraz Władysławy i Janusza Ostrowskich - obchodzących pięćdziesięciolecie pożycia małżeńskiego – ponownie zabrzmiał „Marsz Mendelsona”. Wśród najbliższej rodziny i przyjaciół jubilaci dziękowali sobie za dotychczasowe wspólne życie, za wzajemne wspieranie się w chwilach ciężkich prób, miłość i przywiązanie.
Doceniając długoletnie pożycie małżeńskie – wśród pracy i wyrzeczeń, dla dobra założonej przed pół wiekiem rodziny – władze państwowe uhonorowały jubilatów medalem nadanym przez Prezydenta RP. Aktu dekoracji dokonał zastępca burmistrza Lubania Henryk Rogacki, gratulując jednocześnie parom wytrwałości i życząc kolejnych lat pełnych szczęścia, zdrowia szacunku i miłości.
Alina i Mieczysław Klatt poznali się w Lubaniu i tutaj po roku zawarli związek małżeński. Los obdarzył ich dwiema córkami Bożeną i Agnieszką. Najwięcej radości w życiu – jak mówią jubilaci - dostarczyły im dzieci. Nie można też pominąć satysfakcji z wykonywania odpowiedzialnej pracy zawodowej. Pani Alina przez wiele lat była dyrektorem przedszkola LZPB natomiast pan Mieczysław dyrektorem Zakładu Inwestycji i Budownictwa. Niczego w życiu nie żałują oprócz tego, że czas tak szybko minął.
Władysława i Janusz Ostrowscy już po tygodniu znajomości podjęli decyzję o zawarciu związku małżeńskiego. Dwoje dzieci – Maria i Andrzej, oraz gromadka wnucząt – Agnieszka, Kamila, Ewa, Wojtek i Lucyna - to owoc ich miłości. Jako kierownik Urzędu Stanu Cywilnego pan Janusz przez wiele lat sam udzielał ślubów a także brał udział w jubileuszowych uroczystościach podobnych do dzisiejszej - tylko z drugiej strony. Jak dzisiaj mówi – łatwiej jest ślubów udzielać niż je brać, czy tak jak dzisiaj znaleźć się w roli jubilata. Swojej szybkiej decyzji sprzed pięćdziesięciu lat państwo Ostrowscy nie żałują. Szczególnie, gdy patrzą na swoje latorośle i ich dzieci.
Łza się w oku kręci na widok tych dojrzałych ludzi, którzy ze wzruszeniem – i pomimo tylu lat – nadal uczuciem, patrzą na siebie, pełni szacunku i dystansu do mało ważnych spraw.
Z dnia: 2007-02-06, Przypisany do: Nr 3(314)