Każde gospodarstwo chłopskie uprawiało około 25 hektarów ziemi, natomiast ogrodnicy, oprócz prac w majątkach, uprawiali łącznie 100-120 hektarów. Dość duży obszar, bo około 250 hektarów stanowiły nieużytki. Dla porównania do Eichgutu i folwarku wraz z dziedzicznym gruntem sędziego należało łącznie 375 hektarów gruntu. Tak więc gospodarstwa chłopskie posiadały niemal pięciokrotnie większą powierzchnię.
Ogrodnicy głównie pracowali przy folwarkach, majątkach i oprócz chłopów stanowili podstawę lokalnej gospodarki rolnej. Oczywiście pomagali także przy żniwach i sianokosach, i to z całymi rodzinami.
Do dwudziestego wieku niewiele pozostało z wcześniejszych 60 gospodarstw rolnych, a większość z nich nie przekraczała już 20 hektarów powierzchni uprawnej. Na przełomie lat trzydziestych i czterdziestych dwudziestego wieku do największych folwarków należały leżące w gminie zamkowej gospodarstwa Hainkego i Treutmanna (ok. 100 ha), a także pozostałości folwarku w Krzewiu Małym. Większość pojedynczych gospodarstw uprawiało areał poniżej 20 hektarów.
Najokazalszą posiadłością po Erwinie Treutmannie było gospodarstwo Bormanna liczące 66 hektarów. O połowę mniejsze był folwark Ericha Menzla. Do większych (ok. 20-30 ha) należały też gospodarstwa Mathiasa Ludwiga, Klary Köchler, Franza Krätziga, Fritza Kuhnta, Otto Krausego czy Ericha Tschirnera. Ogółem było jeszcze około 80 posiadłości rolnych w przedziale 5-20 hektara i prawie 120 o areale około 5 hektarów.
Na granicy Olszyny Górnej, przy ul.Legnickiej 75, znajdował się wielki folwark Erwina Treutmanna. Powstał on zapewne z połączenia kilku (3-4) zagród chłopskich. Posiadał podwórze w stylu frankońskim z przejezdnymi stodołami od strony dzisiejszej ul.Legnickiej. Leżące nieopodal gospodarstwo Köhlerów także powstało z połączenia kilku zagród chłopskich i również posiadało frankońskie podwórze. Obok starego budynku szkoły w Olszynie Górnej leżał młyn Hansa Bohmsa wraz z 12 hektarami gruntu. Niedaleko stała gospoda „Grünner Baum”. Od 1927 roku dzierżawcą jej został Bormann. Poprzednimi właścicielami byli w kolejności: Hoffmann, Liewald, Bielas i Sirp.
Przy Lachmannstrasse (dzisiaj ul.Sienkiewicza) leżało gospodarstwo Hermana Wünscha. Po jego śmierci wdowa sprzedała posiadłość Fritzowi Hoffmannowi, który do starego domu mieszkalnego dobudował masywną stodołę. Augusta Wünsch za otrzymane pieniądze kupiła zagrodę chłopską przy Roten-Saum-Strasse (dzisiaj ul.Świerczewskiego). Ostatnim właścicielem gospodarstwa Wünscha był Tschirch, który z kolei wybudował nowy dom mieszkalny w miejscu rozebranej wcześniej stodoły. Stary dom wraz z ziemią sprzedał on w 1920 roku gminie, która w tym miejscu postawiła dom mieszkalny z mieszkaniami czynszowymi.
Zabudowania gospodarskie Juliusa Krätziga przy obecnej ul.Legnickiej 37 jako nieliczne zachowały się w stanie nie zmienionym przez dziesiątki lat. Nie można tego powiedzieć o folwarku Juliusa Waltera. W 1897 roku znaczna część ziemi została odstąpiona przez właściciela fabryce papy. Podobnie niezmienione funkcjonowały do końca lat trzydziestych gospodarstwa Lorentza i Artla.
Przy Schosdorferstrasse (obecnie ul.Legnicka) funkcjonowały dwa gospodarstwa Pätzoldów. Wprawdzie były to różne osoby, jednak zbieżność nazwisk wynikała z pokrewieństwa. W obrębie gruntu Pätzoldów został wybudowany sklep Riedla, a później Prausego i Krausego. W 1897 roku na części ziemi odkupionej przez komitet społeczny powstał nowy kościół ewangelicki. Podobnie większa część placu drzewnego fabryki mebli Ruscheweyha należała wcześniej do Pätzoldów.
Początkowo przy karczmie sądowej leżącej przy wylocie drogi do Biedrzychowic nie było przynależnego gruntu, zmieniło się to jednak kiedy właścicielem jej został konduktor bagażowy Jesche. Dokupił ziemię leżącą za budynkiem wzdłuż Olszówki i urządził tam m.in. stację ogierów. Konie pochodziły ze stadniny w Lubiążu. Stacja ta później została przeniesiona do Książa.
Gospodarstwo Ericha Menzla (dzisiaj ul.Chopina 32), powstałe jeszcze w XIII stuleciu, przetrwało do wybuchu II wojny światowej praktycznie w tym samym miejscu. Natomiast granicząca z nim zagroda Neubartha została przebudowana w 1850 roku. W 1900 roku dr Bock, właściciel Schlossgutu, odkupił wspomniane gospodarstwo i włączył je do swoich dóbr. Trzynaście lat później ziemia i zabudowania zostały odkupione przez dyrektora Severina, który zabudował je budynkami fabryki mebli. Pozostała część gruntów Neubartha posłużyła do budowy budynków przy drodze do Grodnicy (dzisiaj ul.Marchlewskiego). Po 1930 roku część budynków wydzierżawiła firma meblarska Hainkego i utworzyła pracownię dla praktykantów zawodu.
Na zakończenie warto dodać, że w Olszynie Dolnej nr 43 uchowało się tylko gospodarstwo Otto Krausego. Pozostała część gruntów od czasów wojny trzydziestoletniej, przez następne lata przyłączana była do folwarku Majątku Dolnego. Nie wspomniałem w zasadzie o Krzewiu Małym, gdyż jak wiadomo do 1866 roku istniał tam folwark, który zapewne powstał z wcześniejszych komasacji chłopskich gruntów i dopiero w początku dwudziestego wieku utworzono pojedyncze indywidualne gospodarstwa rolne. Gospodarze pozostałych zabudowań pracowali jako robotnicy w Olszynie. Podobnie działo się też w pozostałej części miejscowości, gdzie w tym czasie tworzyły się mniejsze gospodarstwa, które przetrwały II wojnę światową i częściowo służą swoim obecnym właścicielom do dzisiaj.
Przy okazji podam jeszcze ciekawe dane ze spisu ludności z 1900 roku. Otóż w trzech olszyńskich majątkach ziemskich pracowało razem 155 pracowników rolnych, co stanowiło nieco ponad 3,2 proc. wszystkich mieszkańców Olszyny (4470). To tak dla porównania, gdyż była to ilość podobna do liczby zatrudnionych w gospodarstwach rolnych – pozostali mieszkańcy pracowali w zakładach przemysłowych, handlu, a kobiety najczęściej prowadziły swoim mężom gospodarstwa domowe.
Zbigniew Madurowicz
Z dnia: 2008-11-04, Przypisany do: Nr 21(356)