Mieszkańcy dużych aglomeracji w większości nie wyobrażają sobie życia w małych miejscowościach, takich jak na przykład Lubań, czy jeszcze mniejszych. Uważają, że ta małość ograniczałaby ich na wielu płaszczyznach. Z kolei społeczeństwo niewielkich miasteczek i wsi ma odmienne zdanie. Oczywiście nie wszyscy uważają życie na prowincji za szczyt marzeń, ale część z nich dobrze się tutaj czuje. A jakie jest zdanie przypadkowo napotkanych przechodniów? Postanowiliśmy to sprawdzić.
* Wiesław Szczęsnowicz, mieszkaniec Kościelnika
- Bardzo się cieszę, że mieszkam w małej miejscowości. Mało tego, że na co dzień mam świeże powietrze, to cieszę się swobodą. Nie ma tłoku, nie ma ścisku, korków. Życie toczy się swoim rytmem, bez pośpiechu i stresu z nim związanego. Mówi się, że u nas nie ma rozrywek. Jak ktoś chce to może sobie z tym poradzić. Wystarczy tylko mieć czas – a z tym jest u nas chyba lepiej niż w dużym mieście - i ochotę.
* Danuta Małodzińska, mieszkanka Lubania
- Moim zdaniem zaletą życia w Lubaniu i innych podobnych miastach jest brak korków, które tak utrudniają codzienność w dużych aglomeracjach. Także uważam za plus to, że znamy się – lepiej lub gorzej - z innymi mieszkańcami. Nie jesteśmy tak zupełnie anonimowi. U nas nie ma takich wielkich kolejek do lekarza jak w dużych miastach. Wadą jest z kolei utrudniony dostęp do kultury przez duże „K”. Mam na myśli teatr, operę, czy operetkę. Jest to jedyna wada małego miasta. Dlatego też nie chciałabym mieszkać w dużym mieście. Lubię Lubań i tu widzę w przyszłości miejsce dla moich dzieci.
* Małgorzata Potocka, mieszkanka Lubania
- Wadą małych miast jest plotkarstwo wynikające z tego, że wszyscy się znają. Choć w dużych ludzie też mówią o sobie tylko bez używania nazwisk. Mają inne sposoby na dookreślenie konkretnej osoby. Chciałoby się powiedzieć, że ceny są u nas niższe i wydawałoby się na pozór, że w związku z tym życie jest tańsze. Ale z kolei w dużych miastach zarobki są wyższe. Więc tu chyba jest remis. Za to jesteśmy bardziej związani z drugim człowiekiem, właśnie przez to, że nie jesteśmy anonimowi. W ten sposób chyba bardziej możemy liczyć na innych.
* Marian Sroka, mieszkaniec Lubania
- W takich miejscowościach jak Lubań ulice są za krótkie i nie ma się gdzie rozpędzić samochodem. Oczywiście to jest żart. Poważnie mówiąc, wadą małych miast jest brak dostępu do kultury dużego kalibru. Mam na myśli operę, teatr, operetkę. Ja jestem z dużego miasta, bo pochodzę z Chorzowa i przyznam, że zalet małych miejscowości nie widzę. Gdyby była okazja przeprowadzenia się do dużej aglomeracji z przyjemnością bym to zrobił.
* Małgorzata Sroka, mieszkanka Lubania
- Największą wadą małych miast jest brak szkół, za mały ich wybór. Ale za to uważam, że zaletą jest spokojniejsze życie. Nie umiem tego określić dokładnie ale wydaje mi się, że jest tu bezpieczniej i bardziej wszystko poukładane. W przeciwieństwie do męża, ja wolę małe miasta.
* Anna Ciążela, mieszkanka Siekierczyna
- Ja mieszkam na wsi i nie narzekam. Spotykam się w kręgu swoich przyjaciół kiedy to zaplanuję, a w dużym mieście gdy się wychodzi z domu nigdy nic nie wiadomo. Nie lubię chaosu a wydaje mi się, że tam tak właśnie jest. Przyroda na wyciągnięcie ręki, spokój i cisza. Mnie się podoba życie na wsi, dlatego nie dążę za wszelką cenę do zmiany tego stanu rzeczy.
* Irena Herbuś, mieszkanka Lubania
- W małym mieście jest wszędzie blisko i w związku z tym nie musimy tracić czasu na przystankach w oczekiwaniu na tramwaje czy autobusy. Możemy go spożytkować na inne, przyjemniejsze rzeczy. To jest wielka zaleta. Wadą zaś jest to, że się wszyscy znają i łatwiej trafić na języki.
Z dnia: 2008-11-19, Przypisany do: Nr 22(357)