Opinie, poglądy, komentarze...
Przyjęło się, że w związkach nie powinno być żadnych tajemnic. Mają one bowiem mieć negatywny wpływ na szczęśliwe funkcjonowanie pary. Inni zaś uważają, że jest wprost przeciwnie. Partner nie powinien wiedzieć wszystkiego, bo to zagraża związkowi. Mamy więc dylemat czy mówić wszystko, nie mieć żadnych tajemnic, czy wręcz przeciwnie, zachować część dla siebie żeby nie było pretensji, zazdrości. Może skoro się kochamy to lepiej uprzedzić, opowiedzieć o swoich „byłych”, tajemnicach rodzinnych, grzechach z przeszłości. Czy coś można zataić a czego nie powinno się ukrywać?
* Mieczysław Iwanow, Stowarzyszenie Rodzin Katolickich przy parafii Świętej Trójcy w Lubaniu
- W życiu bodaj każdego człowieka występują - większe czy mniejsze - sekrety, czy tajemnice a czasem niestety, także i kłamstwa. Moim zdaniem kłamstwo jest obrzydliwe jeśli ludzie posługują się nim dla osiągnięcia korzyści materialnej, politycznej lub stworzenia lepszego wizerunku. Ale są też kłamstwa konieczne, które aby chronić kogoś przed większym cierpieniem, stają się tajemnicą. Wielką niewiadomą jest jak postępować w związku, by nie zmarnować sobie i partnerowi życia. Ważne aby przed zawarciem związku małżeńskiego mieć oczy otwarte, maksymalnie poznać kandydata na partnera, jego wady i grzeszki. Ale kiedy już uznamy, że mieszczą się one w granicach naszej tolerancji a zalety okażą się cenną wartością, należy partnera obdarzyć zaufaniem i prowadzić przyzwoite życie. W zasadzie każdy człowiek, także i związek jest z natury tajemnicą, co czyni go atrakcyjnym i niepowtarzalnym. Są jednak pewne granice, których przekraczać nie wolno. Jest rzeczą oczywistą, że na ogromnym świecie żyje cała masa ludzi, którzy kłamią bez mrugnięcia okiem. Ale są też tacy, dla których nawet najdrobniejszy – często niewinny sekret czy tajemnica – ciążą kamieniem. Jest to sprawa sumienia każdego człowieka. W związkach bywa różnie. Wszystko zależy od obojga partnerów i ich wzajemnych relacji.
* Regina Słabicka, psycholog
- Ludzie powinni posiadać prawo zarówno do osobistej tajemnicy, jak i do tej w relacji wobec partnera. Aby być szczęśliwym partnerem, mężem, żoną – najpierw warto zadbać o to, aby samemu być szczęśliwą osobą, mieć swoje życie i swoją przestrzeń. Nie każda tajemnica jest kłamstwem. Warto o tym pamiętać, że łącząc się z kimś nie mamy prawa oczekiwać totalnej i bezwarunkowej otwartości, czy też maksymalnej szczerości. Taka chęć zawładnięcia całym światem partnera oznaczałaby odebranie mu swobody, byłaby agresywnym wtargnięciem, potrzebą kontrolowania, uzurpacją, odarciem z tajemnicy. Czy partner musi wiedzieć o nas absolutnie wszystko? Czy sami bylibyśmy gotowi dzielić się taką wiedzą o sobie? Warto znaleźć swoją własną odpowiedź. Gotowość do dzielenia się i akceptacji jest bowiem miarą dojrzałości związku ale też i dojrzałości osoby. Tu znowu pojawia się kolejne pytanie – na jakich podstawach chcemy oprzeć swój związek? Na miłości i prawdzie czy też na oszustwie i mistyfikacji, bombie z opóźnionym zapłonem? Kiedy więc tajemnica staje się kłamstwem? Może właśnie wtedy, gdy próbujemy coś zataić, ukryć? Jeżeli tak, to w jakim celu? Może bierzemy na siebie zbyt wiele lub też chcemy uniknąć odpowiedzialności? Patrząc na związek z perspektywy nieustannego dążenia do równowagi, harmonii i porządku, warto grać fair i starać się być wystarczająco dobrym człowiekiem, aby być wystarczająco dobrym partnerem. Nie ma złych ani dobrych doświadczeń, niewłaściwe mogą być tylko wnioski jakie z nich wyciągamy.
Z dnia: 2008-11-19, Przypisany do: Nr 22(357)