* Katarzyna Bednarska, mieszkanka Lubania
- Dziadkowie – zawsze będę Ich miło wspominała. Dzięki Nim zrozumiałam co tak naprawdę ważne jest w życiu. Wiedzą , którą mnie obdarowali posługuję się do dziś. Dzięki niej osiągnęłam coś co pragnęłam. „Nie bój się być kimś” - słowa które pamiętam do dziś. Prawdę mówiąc dopiero teraz jako dorosła kobieta zrozumiałam ich znaczenie. Dziękuję Im za wszystko, za to że byli przy mnie kiedy Ich potrzebowałam, a przede wszystkim za to, że nigdy nie przestali we mnie wierzyć!
* Anna Skoczeń, mieszkanka Kościelnika
- Od urodzin każdy z nas jest kimś wyjątkowym, nie - powtarzalnym i jedynym... Tylko, że nie jesteśmy zaspokajani na każdym kroku i nie radzimy sobie zawsze bez pomocy innych, i tu właśnie pojawia się pomoc rodziców, pomoc dziadków. To oni mi zawsze mówili, że to wnuki zwracają ich szczególną uwagę. Dzięki nim czują się potrzebni, chociażby poprzez służenie pomocną dłonią bądź dobrą radą. A my za sprawą ich otaczającej nas troski wiemy, że nie jesteśmy sami na tym świecie i że zawsze możemy na nich liczyć…
* Leon Iwiński, mieszkaniec Lubania
- Kiedy byłem mały to pamiętam, jak nad moją kołyską pochylała się babcia. Broniła mnie i przytulała. Wieczorami zawsze czekałem aż przyjdzie i zauroczy mnie kolejną opowieścią na dobranoc. Ona zawsze wiedziała co dobre, a co złe. Cieszę się, że była wyrozumiała i wspaniała, bo jak czasem coś nabroiłem to z uśmiechem na twarzy mi to wybaczała.
* Urszula Frankowska, uczennica ZSP z Kościelnika
- Dzięki babciom i dziadkom wiem, że jestem komuś potrzebna i kochana. Według mnie mimo że mają już swoje lata, to zawsze potrafią wybaczać i z przymrużeniem oka patrzą na nasze mniejsze lub większe wybryki. Uwielbiam przebywać w ich towarzystwie, bo czuję od nich płynącą miłość i szczerą dobroć. Wiem, że byliby wstanie zrobić dla mnie wszystko.
* Karol Beszterda, uczeń ZSP z Lubania
- Zbliżające się święto Babci i Dziadka zawsze kojarzy mi się z czymś przyjemnym. Uwielbiam sprawiać im radość i jest mi szczególnie miło kiedy w tym dniu widzę ich rozpromienione twarze i kiedy wyczytuję z nich wdzięczność a zarazem wzruszenie mówiące mi, że ich dorastający wnuk o nich jeszcze pamięta. Sam cieszę się na myśl, że tego dnia możemy spędzić ze sobą więcej czasu niż zwykle, bo jest to szczególna okazja aby razem powspominać. Jedno takie może nie nadzwyczajne ale niezapomniane wspomnienie wiąże się z pierogami mojej babci. Zawsze kiedy byłem mały podkradałem się niepostrzeżenie i podjadałem te specjały, choć nie ukrywam, że robię to do dziś.
Z dnia: 2009-01-21, Przypisany do: Nr 2(361)