- Kiedy ostatnio za oknem zobaczyłam drzewa przykryte białym puchem, aż ciężko mi było oderwać wzroku od tego widoku, po prostu przepięknie… - opowiada z zachwytem w głosie. – Na dodatek śmiech dzieci zjeżdżających na sankach z pobliskiej górki, od razu przypominało mi się dzieciństwo.
Jednak wraz z topniejącym śniegiem ten sielankowy krajobraz zaczął znikać i tym samym zaczął wyłaniać się paskudny widok…, w którym przeważały stare wyrzucone jeszcze na jesieni rzeczy, m.in. meble, deski, po prostu stare rupiecie, które zaczęły szpecić okolicę...
Więcej czytaj w drukowanym wydaniu Ziemi Lubańskiej
Z dnia: 2009-03-04, Przypisany do: Nr 5(364)