Rafał jest w branży gastronomicznej od 3 lat. Swoje pierwsze umiejętności szlifował w Ośrodku Szkoleniowo-Wypoczynkowym w Złotnikach Lubańskich. Po prostu się w tym zakochał i tak zostało do dziś.
- Obecnie moją pasją jest flair, czyli żonglerka barmańska polegająca na niestandardowym, nieklasycznym obsługiwaniu klienta. W sposób widowiskowy robię koktajle, żonglując butelkami z alkoholem, sprzętem barmańskim, lodem a nawet dekoracją – opowiada Rafał Wraga. – Musimy pamiętać, że to widowisko niesie za sobą cel, którym jest zrobienie konkretnego drinka. Popularne są Caipirinha, Sex On The Beach, Mojito. A on musi wyglądać, smakować i być wykonanym zgodnie z zachowaniem wszelkich standardów barmańskich – dodaje.
Po roku pracy w tej dziedzinie Rafał wyjechał na profesjonalny kurs barmański – kurs klasycznego baru. Gdy na jednej z sal wykładowych zobaczył jak wygląda Flair za barem - zakochał się w nim.
Potem był kurs Freestyle. Miał tam okazję być nauczanym i egzaminowanym przez mistrzów świata w tym fachu, którzy brali udział w programie TVN „Mam talent”. Byli to Tomasz Małek i Marek Posłuszny. To nie pierwsze i nie ostatnie kwalifikacje jakie nabył Rafał.
Nauka ta – można powiedzieć – nie poszła w las i zaowocowała licznymi osiągnięciami. Pierwszymi zawodami były Mistrzostwa Polski juniorów Spring Flair Combat Monin Academy w Sosnowcu w ub.r., w których zajął 9 miejsce. Następnymi zawodami były zawody z cyklu IFL Independent Flair League, pierwszej niezależnej ligi barmańskiej, które odbywały się kolejno w Zakopanem, Wrocławiu i Chałupach.
Jednak aby osiągać takie sukcesy konieczny jest codzienny trening.
- Mam to szczęście, że mogę łączyć pracę z treningami, które trwają codziennie po ok. 6 godz. Spotkać mnie można w Squash barze lub na plaży Czocha, gdzie dzięki uprzejmości dobrych ludzi mogę szlifować swoje umiejętności bez przerwy – omawia barman.
Obecnie Rafał przygotowuje się do otworzenia własnej działalności, w ramach której będzie prowadził szkolenia barmańskie, pokazy Flair a także zajmie się obsługą imprez okolicznościowych.
Zdarza się nawet tak, że będąc w towarzystwie Rafał mimochodem obraca butelkę w dłoni. Można by powiedzieć - praktyka czyni mistrza. Ale tak to już jest, kiedy pasja przenika całe życie. Rafał Wraga całym sobą potwierdza motto, które pomaga mu piąć się wciąż wyżej, że barman jest artystą, a mieszanie drinków sztuką.
Z dnia: 2009-03-18, Przypisany do: Nr 6(365)